Transferem Lewandowskiego z Bayernu Monachium do Barcelony żyli kibice na całym świecie, a oczekiwania wobec Polaka są ogromne. "Blaugrana" zapłaciła za niego 45 milionów euro plus 5 mln w bonusach, dzięki czemu stał się on najdroższym polskim piłkarzem w historii. "Lewy" podpisał czteroletni kontrakt, najprawdopodobniej w opcji 3+1, co pokazuje, jak liczy na niego kataloński klub. Zamieszanie z tym transferem trwało wiele tygodni, a nawet po przylocie 33-latka do Stanów Zjednoczonych było nerwowo. Ostatecznie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik i Lewandowski zagrał w trzech meczach sparingowych na przedsezonowym zgrupowaniu. Niestety, 45 minut z Realem Madryt, 62 minuty z Juventusem i 72 minuty z New York Red Bulls nie przyniosły premierowego gola. Kibice bacznie śledzili każdy ruch polskiego snajpera, jednak muszą uzbroić się w cierpliwość. Tego zabrakło hiszpańskim dziennikarzom, którzy już skreślili najlepszego piłkarza świata 2020 i 2021 roku.
Wyszło na jaw, jak Robert Lewandowski potraktował Polonię w Nowym Jorku! Mamy nagranie
Hiszpanie nie wytrzymali. Potwornie zaatakowali Lewandowskiego
Trzy mecze towarzyskie wystarczyły, by dziennikarze "El Futbolero Espana" bez pardonu zaatakowali Lewandowskiego. Przyjście Polaka do ligi hiszpańskiej natychmiast pobudziło wyobraźnię kibiców, którzy ostrzyli sobie zęby na jego rywalizację z Karimem Benzemą. Mecze Barcelony z Realem ponownie miały nabrać kolorytu jak za czasów Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. La Liga jeszcze nie wystartowała, a Tomas Valle zdobył się już na stanowczy osąd i ostro skrytykował "Lewego".
Prawdziwa seksbomba będzie komentować mecze Lewandowskiego!
"Lewandowski nawet nie zawiązuje sznurowadeł Benzemy, 50 milionów w śmietniku" - grzmi tytuł artykułu hiszpańskiego medium. - Sprawy nie poszły zgodnie z oczekiwaniami [...] rzeczywistość jest taka, że do tej pory nie do końca rozumiał zespół i dlatego nie strzelił oczekiwanego gola - oceniło "El Futbolero". - Polak nie był w stanie uzasadnić 50 milionów euro, które zapłaciła za niego FC Barcelona. Zupełnie się nie wyróżniał, a piłkarze jak Raphinha czy Kessie byli znacznie bardziej wartościowi dla zespołu - dodano. Zupełnie inaczej oceniono przedsezonowe występy Benzemy.
- W przeciwieństwie do Lewandowskiego, Benzema zaczął kilka meczów później i pokazał, że nadal jest najlepszym piłkarzem świata - stwierdzono bez cienia wątpliwości. - W tej chwili Francuz ma dużą przewagę i jeśli utrzyma swój poziom, niewątpliwie skomplikuje pobyt Lewandowskiego w Barcelonie - zakończono. Warto dodać, że gwiazdor Realu zagrał w dwóch sparingach - z Clubem America i Juventusem. W obydwu strzelił bramkę, a na boisku przebywał przez odpowiednio 45 i 63 min. Benzema nie wystąpił w debiutanckim "El Clasico" Lewandowskiego.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.