Tuż przed meczem ostatniej kolejki La Liga Santander pomiędzy Deportivo La Coruna a Sportingiem Gijon bramkarz gości Ivan Cuellar wysiadł z autobusu i swój wzrok utkwił między kibicami, którzy witali piłkarzy przed stadionem. Jeden z dziennikarzy uwiecznił wszystko na nagraniu wideo, ale na swoje nieszczęście źle zinterpretował całą sytuację. Jego zdaniem bowiem Cuellar patrzył groźnym wzrokiem na jednego z fanów, którego chciał sprowokować. Prawda okazała się jednak zupełnie inna, o czym sam bramkarz Sportingu w dość ostrych słowach poinformował na konferencji prasowej.
- Uważasz, że podałeś prawdziwe informacje? Wrzuć film i napisz o nim cokolwiek tylko chcesz. Tak wygląda dziś dziennikarstwo. Czujesz się dziennikarzem, a nie napisałeś, że ta osoba miała atak padaczki? Jesteś naprawdę dziennikarzem? Powiem ci: jesteś idiotą. Ale ja cię nie obrażam, ja cię opisuję. Jestem tu, by bronić się przed oskarżeniem. Przed bardzo ważnym meczem martwiłem się o zdrowie tej osoby, a ty mówisz, że moją intencją było sprowokować. Zachowujesz się jak skur... - zakończył ostro Cuellar.
A cała sytuacja przed meczem wyglądała tak:
Un medio escribió que Iván Cuellar, del Sporting de Gijón, provocó a los hinchas de La Coruña con esta mirada desafiante al bajar del micro. pic.twitter.com/ZlvblykQk2
— Seba Varela del Río (@sebavdr) 4 października 2016