Zamieszanie z Karimem Benzemą i Mathieu Valbueną trwa od 2015 roku. Właśnie wtedy wybuchł skandal związany z sekstaśmą tego drugiego piłkarza oraz szantażem, jakiego miał się w tej sprawie dopuścić m.in. zawodnik Realu Madryt. Policja podejrzewała go wówczas o udział w grupie przestępczej. 30-latek trafił nawet do aresztu i groziło mu pięć lat pozbawienia wolności.
Szantażyści, w których ręce trafiła wspomniana sekstaśma, mieli domagać się od Valbueny nawet 150 tys. euro za nieopublikowanie filmu w sieci. Sam Benzema od początku utrzymywał, że czuje się niewinny, a w 2017 roku Sąd Najwyższy podjął decyzję o anulowaniu śledztwa. To oznaczało, że 30-latek i pięciu innych podejrzanych o szantaż nie usłyszą zarzutów.
Teraz jednak sprawa zostanie wznowiona! Sąd Apelacyjny w Paryżu w czwartek odrzucił bowiem wspomnianą wyżej decyzję o anulowaniu postępowania, a więc tematem znów zajmą się odpowiednie organy. Benzema i jego prawnicy zamierzają się odwołać od tego postanowienia. Kolejne decyzje w sprawie piłkarza Realu mogą zapaść dopiero za rok.