James Rodriguez od zawsze pasjonował się motoryzacją i nic dziwnego, że w jego garażu zawsze stały prawdziwe bestie. - W moim garażu stały takie auta jak: Porsche, Lamborghini, Bentley... Teraz mam Mercedesa G500. Mam też innego Mercedesa o mocy 630 KM, czyli petarda. Nie wiem, jaki to dokładnie model, ale petarda - opisał zawodnik Realu Madryt w rozmowie z "Mundo Deportivo". Chwilę później okazało się jednak, że pasja ostatnio wyhamowała, a to wszystko przez interwencję policji. - Przestałem kupować auta, bo zabrali mi prawo jazdy - przyznał się James Rodriguez.
Lionel Messi chce odejść z FC Barcelona NATYCHMIAST. Piekło zamarzło!
James Rodriguez pewnego dnia znacznie przekroczył dozwoloną prędkość i funkcjonariusze nie mieli wyboru. Jego uprawnienia do prowadzenia samochodów zostały czasowo unieważnione, a sam futbolowy gwiazdor bierze udział w specjalnym kursie. Po jego zakończeniu będzie mógł wrócić za kółko. - Biorę udział w kursach, żeby odzyskać prawo jazdy. Przez sześć godzin jestem grzeczny, respektuję znaki drogowe - uśmiechał się kolumbijski sportowiec.
Dojrzała żona Sergio Ramosa wyszła w bikini 3 tygodnie po porodzie. Ta MAMUŚKA to petarda [ZDJĘCIE]
James Rodriguez minionego sezonu nie uzna za szczególnie udany. Pomocnik rzadko grał dla Realu Madryt - zaliczył tylko osiem spotkań w Primera Division. Jak sam przyznał nie do końca rozumiał takie decyzje. - Frustrujące jest siedzieć na ławce dla rezerwowych, ponieważ mam warunki, żeby regularnie grać, lecz z powodu decyzji innych ludzi nie mogę tego robić. Nie mam pretensji do trenera, ale nie rozumiem mojej obecnej sytuacji w drużynie - skomentował Rodriguez.