Zidane wszystkie siły rzucł dopiero na wtorek. To wtedy, w rewanżowym ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Wolfsburgiem, zawodnicy z Madrytu zmuszeni będą rozstrzelać rywala z Niemiec. Przeciwko Eibar wybiegli więc rezerwowi. Między innymi Isco oraz James Rodriguez, którzy w ostatnich tygodniach nie dostawali wiele okazji do gry.
Stuttgart - Bayern 1:3. Lewandowski piąty raz bez gola
Kolumbijczyk już w piątej minucie wykorzystał rzut wolny z osiemnastego metra. Hiszpański pomocnik walczył na całej szerokości boiska. Na dodatek znowu pojawiły się dynamiczne skrzydła: Lucas Vazquez oraz Jese Rodriguez. Obaj panowie znakomicie współpracowali z Cristiano Ronaldo, który na dodatek przy trafieniach obu młodzianów zaliczył - niepodobne do niego - asysty. Jese zrewanżował się Portugalczykowi w najlepszy zresztą sposób. Wychodząc do prostopadłego podania ze strefy środkowej, mając przed sobą tylko bramkarza i wystawiając CR7 piłkę "na patelnię". Ten nie mógł zmarnować okazji, dzięki czemu szósty raz z rzędu dobił do granicy trzydziestu trafień w La Liga.
Real nie przypominał drużyny ze środka tygodnia. Nie miał problemu ze stwarzaniem sytuacji. Dominował. Atakował z pasją - raz środkiem, raz skrzydłami. I wszystko w momencie, gdy na murawie zabrakło największych gwiazd: Sergio Ramosa, Marcelo, Luki Modricia, Garetha Bale'a i Karima Benzemy. Czy właśnie z taką pasją podopieczni Zinedine'a Zidane'a spróbują zaszturmować ósmą drużyny Bundesligi?
Real Madryt - SD Eibar 4:0 (4:0)
Bramki: James 5, Lucas 18, Ronaldo 19, Jese 39
Real Madryt: Kiko Casilla - Daniel Carvajal (63' Danilo), Pepe, Nacho, Alvaro Arbeloa - Isco, Casemiro (54' Mateo Kovacić), James Rodriguez - Lucas Vazquez, Jese Rodriguez (75' Borja Mayoral), Cristiano Ronaldo
SD Eibar: Asier Riesgo - Ander Capa, Aleksandar Pantić, Ivan Ramis, Antonio Luna - Gonzalo Escalante, Dani Garcia - Keko (72' Izet Hajrović), Adrian Gonzalez (46' Borja Baston), Jota Peleteiro (46' David Junca) - Sergi Enrich