Coś co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się niemożliwe, w trwający weekend staje się realne. Jeszcze żaden polski piłkarz nie miał okazji reprezentować barw FC Barcelona, ale ten niekorzystny trend przełamie Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji biało-czerwonych w zasadzie jest już piłkarzem Blaugrany i strony czekają jedynie na podpisy pod umową.
Tak zachował się agent Lewandowskiego. Niesamowite działanie
A świadczą o tym informacje przekazywane przez najlepiej poinformowanych dziennikarzy na świecie. Od piątkowego wieczoru powstało już mnóstwo wpisów potwierdzających rychły transfer Lewandowskiego do Barcelony. I nie będzie przesadą stwierdzenie, że wielki udział w tej historycznej sytuacji ma przede wszystkim menedżer piłkarza, Pini Zahavi.
Transfer Roberta Lewandowskiego wywołał finansową lawinę! Potężna kasa dla polskich klubów
Napastnik nawiązał współpracę z agentem m.in. po to, aby stać się częścią tak wielkiego transferu. Choć walka z Bayernem zapewne nie była łatwa, Zahavi sprawił, że cel Lewandowskiego się zrealizował. Jak się okazuje, menedżer o transferze przekonany był już kilka tygodni temu, a przynajmniej tak wynika z informacji przekazanej przez Mateusza Borka.
- Pini Zahavi już w maju był przekonany, że zrobi ten transfer. Kupił wtedy w sklepiku klubowym 10 koszulek, polecił nadrukować nazwisko Lewandowski oraz numer 9 jako symboliczną zapowiedź tej operacji. Koszulki wkrótce trafią na aukcję - napisał dziennikarz na Twitterze. Trzeba przyznać, że pewność siebie agenta Lewandowskiego jest godna podziwu.