Barcelona zmaga się od pewnego czasu z kryzysem finansowym, który doprowadził m.in. do głośnego rozstania z Leo Messim. W poprzednim sezonie klub borykał się ze sporymi problemami, jednak przyjście Xaviego wlało wiele optymizmu w serca kibiców. Legenda "Blaugrany" doprowadziła zespół do wicemistrzostwa Hiszpanii, a władze klubu postanowiły zbudować Hiszpanowi jak najmocniejszy skład. W tym celu sprowadzono m.in. Lewandowskiego i Raphinhę. Te transakcje kosztowały łącznie ponad 100 milionów euro, co mogło zdziwić wielu postronnych obserwatorów. Katalończycy korzystają jednak z tzw. "dźwigni finansowych", które pozwalają im na bieżące funkcjonowanie. Nie zmienia to jednego - sytuacja finansowa Barcelony wciąż jest fatalna. Przyjście "Lewego" jeszcze przed debiutem jest niezwykle ważne, gdyż pozwala podreperować klubowy budżet.
Mateusz Borek napisał do Roberta Lewandowskiego! Dziennikarz nie wytrzymał po tym, co zobaczył
Lewandowski nie będzie królem Barcelony. Brutalnie ukazuje to ranking zarobków piłkarzy tego klubu
Lewandowski już pomaga Barcelonie. Przyniesie jej grube miliony
Transakcja opiewająca na 45 milionów euro i 5 mln w bonusach ma się szybko zwrócić. Lewandowski jest pierwszą światową gwiazdą, która trafiła do stolicy Katalonii po odejściu Messiego. W ostatnich latach regularnie był w czołówce najlepszych piłkarzy na świecie, więc nic dziwnego, że jego transfer wywołał prawdziwy szał. Wielu kibiców rzuciło się na koszulki z nazwiskiem Polaka, które trafiły do sprzedaży 19 lipca. Cena trykotu nie jest niska - 159,99 euro. Mimo to, cieszyły się one ogromnym zainteresowaniem, na co liczył klub.
Piękna modelka i dziennikarka zbeształa Lewandowskiego! Poszło o transfer do Barcelony, mocne słowa
Gerard Romero, dziennikarz doskonale poinformowany w sprawach FC Barcelony, poinformował, że klub szacuje około 20 mln euro zysku ze sprzedaży koszulek Lewandowskiego. Trykoty już robią szał, a wciąż nie jest znany numer, z jakim będzie występował były gwiazdor Bayernu Monachium. Z pewnością po tym ogłoszeniu wybuchnie druga fala zainteresowania, a "Lewy" być może zbliży się do rekordów Messiego i Neymara, którzy po transferach do PSG mieli generować ok. 150 mln euro wyłącznie ze sprzedaży koszulek.