Zarzewiem całego konfliktu okazała się sytuacja z 30. minuty meczu. Właśnie wtedy Diakhaby uniemożliwił jednemu ze swoich przeciwników, Cali, dojście do sytuacji strzeleckiej po wrzutce w pole karne Valencii. Niezadowolony z takiego obrotu spraw obrońca Cadiz rzucił w kierunku Diakhaby’ego kilka nieparlamentarnych słów. Zawodnik Valencii zaraz po ich usłyszeniu momentalnie ruszył za Calą, a chwilę później na środku boiska pomiędzy oboma piłkarzami doszło do przepychanki.
Piłkarz „Nietoperzy” usilnie starał się wytłumaczyć arbitrowi zawodów, że Cala nazwał go „pieprzonym czarnuchem”. Sędziujący to spotkanie Medie Jimenez oraz jego asystenci nie słyszeli jednak tych słów, nie mogli zatem w żaden sposób ukarać zawodnika Cadiz. Żółtą kartką za wywołanie zamieszania na boisku ukarany został natomiast Diakhaby. Piłkarze Valencii w formie protestu postanowili zejść do szatni wraz ze swoim klubowym kolegą, odmawiając tym samym kontynuowania spotkania.
Drużynie „Nietoperzy” zagrożono jednak, że jeśli nie powróci na murawę, zostanoe ukarana walkowerem oraz odjęciem punktów w ligowej tabeli. Piłkarze Valencii po namowach Diakhaby’ego ostatecznie postanowili zatem dokończyć mecz. Do gry nie powrócił już jednak 24-letni obrońca, zmieniony przez Hugo Guillamona. Cala na placu gry wytrzymał jednak niewiele dłużej, w przerwie meczu został bowiem zastąpiony Marcosem Mauro.
BÓJKA na treningu Chelsea. Posypią się KARY?
Jeszcze w trakcie spotkania przedstawiciele Valencii wyrazili swoje wsparcie dla Diakhaby’ego. Cala zaprzeczał natomiast, że obraził swojego rywala na tle rasistowskim. W najbliższych dniach całej sprawie przyjrzą się odpowiednie organy. Jeśli udowodnią defensorowi Cadiz dopuszczenie się zarzucanego mu czynu, 31-latek zapewne przez dłuższy czas nie pojawi się na boisku.