Robert Lewandowski zaliczył świetne wejście do szatni Barcelony. Reprezentant Polski po 15. kolejkach w lidze hiszpańskiej aż 13 razy wpisywał się na listę strzelców, oprócz tego dołożył cztery asysty. Dla 34-latka pechowy okazał się start w rozgrywkach Ligi Mistrzów w barwach nowego klubu, "Lewy" będzie musiał się zadowolić grą w Lidze Europy, ponieważ "Blaugrana" musiała uznać wyższość Bayernu Monachium oraz Interu. Przed przerwą na mistrzostwa świata w Katarze Lewandowski został ukarany czerwoną kartką podczas spotkania z Osasuną. Następnie Polak skierował kilka gestów w kierunku arbitra, przez co został zawieszony na trzy spotkania po mundialu.
Barcelona rezygnuje z odwołania! Robert Lewandowski nie wystąpi w trzech meczach
Centralny Sąd ds. Spornych 30 grudnia 2022 roku postanowił, że do czasu ostatecznej decyzji w sprawie zawieszenia Lewandowski może pojawić się na murawie, dzięki czemu rozegrał spotkania z Espanyolem. Ostatecznie pozytywnego zakończenia sprawy nie było, a Trybunał Administracyjny ds. Sportu podtrzymał karę trzech meczów zawieszenia. Na temat całej sytuacji wypowiedział się Joan Laporta na konferencji prasowej. - Akceptujemy decyzję TAD. Zawsze akceptowaliśmy ich orzeczenia. Dali nam tydzień, który wykorzystaliśmy na pójście do zwykłych sądów. Kiedy decyzja była jasna, stosowaliśmy się do niej. Nie zagra z Atletico Madryt. Sankcja wydaje mi się przesadzona, ale mieści się w granicach logiki jeśli ściśle interpretujemy logikę - przekazał prezes "Blaugrany".
Przez tę sytuację "Lewy" nie będzie mógł pomóc drużynie podczas spotkania na szczycie z Athletico Madryt.