Lewandowski strzela hat-tricka i wraca do walki o trofeo pichichi
Robert Lewandowski w poprzednim sezonie, swoim debiutanckim w LaLidze, zdobył 23 goli w barwach Barcelony i to wystarczyło, by zostać także królem strzelcem całej ligi. W tym sezonie tak dobrze mu nie idzie, a przynajmniej w porównaniu do reszty zawodników, bowiem Polak zostawał daleko w tyle jeśli chodzi o klasyfikację strzelców – przed tą kolejką kapitan reprezentacji Polski miał na swoim koncie tylko 13 goli i tracił aż 6 do prowadzącego Artema Dowbyka. Teraz sytuacja jednak mocno się zmieniła.
Robert Lewandowski zanotował duży skok w klasyfikacji strzelców
Przed meczem z Valencią Lewandowski miał w lidze tyle samo goli, co Antoine Griezmann i Vinicius Junior i oscylował w okolicach końca TOP 10 najlepszych strzelców. Dzięki trzem bramkom strzelonym Valencii Lewandowski odskoczył od wspomnianej dwójki, a do tego przeskoczył Alvaro Moratę (14 goli), Gorkę Guruzetę (14), Borję Mayorala (15) i Ante Budimira (16, ale strzelone w większej liczbie meczów). Tym samym Lewandowski znalazł się na 4. miejscu, mając już tylko gola straty do Jude'a Bellinghama i Alexandra Sorlotha. Liderem pozostaje jednak wspomniany Dowbyk, który ma nad Polakiem 3 gole przewagi. Do końca rozgrywek zostało jeszcze 5 spotkań, więc wiele może się zmienić. Warto zauważyć, że w następnej kolejce dojdzie do ważnego starcia Girony z Barceloną. Będzie to walka o 2. miejsce w lidze, a przy tym rywalizacja dwóch strzelców – Dowbyka i Lewandowskiego.