- Robert cały czas udowadnia, że wiek to tylko cyfra. Ja w plebiscycie na najlepszego polskiego piłkarza po raz kolejny nie widziałem konkurencji dla Roberta. To jest trochę niepokojące - mówi "Super Expressowi" Tomasz Iwan, 40-krotny reprezentant Polski.
"Super Express": - Dlaczego niepokojące?
Tomasz Iwan: - 37-letni zawodnik i nikt mu nie zagraża. Daleko za nim dopiero inni reprezentanci i to jest niepokojące. Natomiast na pewno nikt nie ma monopolu na grę, walkę na najwyższym poziomie, strzelanie w każdym meczu bramek. Robert nawet jak zdarzy mu się wejść z ławki, potrafi strzelić gola i pokazać się z dobrej strony. A te ławki będą się zdarzały. Myślę, że bardziej z tego powodu, że trener po prostu rotuje składem i będzie dawał zawodnikom w tym wieku trochę odpocząć. Granie co trzy dni to jest bardzo ciężka sprawa, chociaż Robert pokazuje jak być profesjonalistą i patrząc na niego to naprawdę ciężko powiedzieć, że już ma 37 wiosen za sobą.
- Powinniśmy obawiać się momentu, w którym Robert Lewandowski powie sobie pas?
- Ten moment nieuchronnie się zbliża, na pewno to będzie trudny moment dla reprezentacji, ale musimy być na to przygotowani. Były mecze, w których Roberta nie było w tej drużynie. Kiedy był kontuzjowany, kiedy może pauzować za kartki. Ale to już jest rola selekcjonera, żeby o tym myślał. Są zastępcy, jest Krzysiu Piątek, który ostatnio jest w dobrej formie. Drużyna to nie jest jeden zawodnik. Reprezentacja Polski odnosiła sukcesy tylko i wyłącznie wtedy, kiedy tworzyła monolit, czy za czasów Adama Nawałki, czy Jerzego Engela, czy jeszcze wcześniej Antoniego Piechniczka. Kiedy stworzyliśmy drużynę, to były wyniki i myślę, że podobnie jest w tym przypadku. Robert sam meczu nie wygra, więc bardziej bym się skoncentrował na tym, żeby właśnie tę drużynę stworzyć.
Zobacz też: Aż przeszły nas ciarki po tych słowach Roberta Lewandowskiego! Przemówił o zakończeniu kariery
- W bramce Barcelony w końcu stanął Wojciech Szczęsny. I dzieje się dużo, bo i popełnia błędy, i notuje świetne interwencje. - Nie chcę się rozwodzić nad tym, że to jest takie trochę typowe dla Wojtka. Natomiast w mojej ocenie to jest jeden z najlepszych bramkarzy w ogóle na świecie. Swoją świetną postawą i w Juventusie, i w reprezentacji pokazał swoje umiejętności. Cieszę się, że na zakończenie kariery, którą już niby zakończył, ale na szybko wrócił, znalazł się jeszcze w takim świetnym klubie, w takim wspaniałym towarzystwie. Miał kilka nie do końca szczęśliwych interwencji, ale jak widzimy, trener na niego cały czas stawia. I myślę, że będzie stawiał, a Wojtek mu się odpłaci dobrymi interwencjami.