Gdy były trener Betisu Sewilla zastąpił w "Dumie Katalonii" Ernesto Valverde, wiązano z tym ruchem spore nadzieje. Doświadczony szkoleniowiec miał wnieść do zespołu sporo spokoju i stawiać na grę w myśl filozofii preferowanej przez Barcelonę. Rzeczywistość jednak okazała się dużo bardziej brutalna. Mistrzowie Hiszpanii nie potrafią wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz, który zakłada utratę przez nich tytułu na rzecz Realu Madryt.
Rafał Gikiewicz OFICJALNIE w nowych barwach! Jest jednym z trzech
Do tego wszystkiego dochodzą kwestie dyscypliny w drużynie i szacunku, jakim Setien cieszy się w szatni. Przy okazji ostatniej potyczki z Celtą Vigo media obiegły obrazki, gdy jeden z asystentów chce porozmawiać podczas przerwy na uzupełnienie płynów z Leo Messim, ale Argentyńczyk zwyczajnie... lekceważy go i odchodzi w drugą stronę. I to dwukrotnie. To wszystko podsumowuje niejako niewesołą sytuację na Camp Nou i frapuje fanów "Dumy Katalonii".
W Hiszpanii są przekonani, że Setien może zachować swoje stanowisko już w tylko jeden sposób - triumfując w Lidze Mistrzów. W tych rozgrywkach Barcelona walczy o awans do ćwierćfinału z Napoli, z którym w lutym zremisowała na wyjeździe 1:1. Biorąc jednak pod uwagę ostatnią postawę Katalończyków i wszystkie kłopoty wewnątrz drużyny, powrót Blaugrany na szczyt Europy po pięciu latach przerwy wydaje się mało prawdopodobny.