Praca w klubie piłkarskim nie jest obca Mohsenowi. Zanim postanowił uciec z kraju ze swoim synem, był członkiem sztabu szkoleniowego klubu syryjskiej Premier League al-Fotuwa SC. O uchodźcy zrobiło się głośno po tym, jak niedawno próbował przekraczać granicę serbsko-węgierską. Operatorka madziarskiej telewizji Petra Laszlo podstawiła rodzinie nogę, za co natychmiast została wyrzucona z pracy.
Zobacz: WSTRZĄSAJACA opowieść Sretena Sretenovicia: Jestem twardy, bo przeżyłem wojnę
Inni dziennikarze szybko zainteresowali się losem poszkodowanych i odkryli, że Osama ma piłkarską przeszłość. Działacze Getafe nie zwlekali z decyzją. Zaproponowali mu pracę, a co równie ważne, dach nad głową. Jego syn będzie mógł także szkolić się w szkółce młodzieżowej. - Teraz chcę jak najszybciej sprowadzić tu żonę i pozostałą dwójkę dzieci, którzy zostali w Turcji. Zaczynamy w Madrycie nowe życie - mówił szczęśliwy Syryjczyk.
Sara Hernandez, burmistrz madryckiej prowincji Getafe wyraziła głęboką nadzieję, że inne kluby Primera Division również zaczną pomagać syryjskich uchodźcom. - Mam nadzieję, że pozostałe kluby wezmą przykład z Getafe. Żałujemy, że Mohsen i jego syn zyskali sławę kosztem przykrego incydentu na granicy. Chcemy to naprawić - komentowała Hernandez.
The refugee who was kicked by a Hungarian journalist has been given a coaching job at Getafe. pic.twitter.com/YFA69iXkO5
— FourFourTweet (@FourFourTweet) September 17, 2015