Włodzimierz Lubański, Robert Lewandowski

i

Autor: Przemysław Ofiara/SUPER EXPRESS, Jeffrey McWhorter/AP Włodzimierz Lubański, Robert Lewandowski

ROZMOWA SUPER EXPRESSU

Włodzimierz Lubański obawia się o Roberta Lewandowskiego! Wymienił, jakie niebezpieczeństwa czyhają na niego w Barcelonie

2022-08-01 19:12

Robert Lewandowski poznaje nowych kolegów i rozgrywa pierwsze mecze, na razie towarzyskie, w barwach Barcelony. Wszystkich ciekawi jak Lewy, który w Bundeslidze dorobił się miana najlepszego napastnika na świecie, poradzi sobie w Hiszpanii. - Wymagania wobec niego będą ogromne, bo to nie był jakiś sobie transfer, ale mówiło się o nim na całym świecie – uważa legendarny polski napastnik Włodzimierz Lubański.

Kapitan reprezentacji Polski jest po trzech pierwszych meczach w barwach Barcelony, w których nie strzelił gola. Drużyna wróciła do Hiszpanii po tournee w Ameryce Północnej. Wybitny napastnik Włodzimierz Lubański twierdzi, że sposób gry Bayernu i świetne zrozumienie z kolegami, pozwoliły Lewandowskiemu wejść na futbolowy szczyt. Ma obawy, czy partnerzy w Barcelonie dadzą Lewemu to, na co mógł liczyć w Bayernie. Lubański uważa, że piłka w Hiszpanii różni się od tej w Niemczech, i jest bardzo ciekaw jak poradzi sobie Lewandowski.

Super Express: - Był pan zaskoczony przejściem Lewandowskiego do Barcelony?

Włodzimierz Lubański: - To była jego indywidualna sprawa i decyzja, i trudno mi komentować jego wybór.

- A biorąc pod uwagę sposób gry jego byłej drużyny i nowej, to co może go czekać w Barcelonie?

- Grał w w Bayernie, jednej z najlepszych drużyn na świecie, jako piłkarz Bayernu został wybrany najlepszym piłkarzem na świecie. Niech więc on sobie odpowie na pytanie, czy to był klub, który dał mu najwięcej w karierze? Miał tam kolegów przygotowanych do gry z nim, którzy się z nim rozumieli, w odpowiednim momencie podali mu piłkę. Robert nie ma tylu lat, żeby zaczynać karierę, a raczej zbliża się ku jej końcowi. Jestem bardzo ciekaw, jak sobie poradzi w Hiszpanii, bo tamtejsza piłka jest zupełnie inna niż w Niemczech. To jest wielkie wyzwanie dla niego.

Legendarny napastnik komentuje transfer Szymańskiego. Ebi Smolarek wskazuje, na czym skorzysta młody pomocnik [ROZMOWA SE]

- Trener Xavi rozmawiał z Lewandowskim przed transferem, klub pozyskał innych klasowych piłkarzy, więc wydaje się budowa zespołu jest dobrze zaplanowana?

- Budować można dom, a zespół to grupa ludzi, która jest przygotowana do pracy w odpowiednich warunkach przeciwko drugiej drużynie. Jeśli chodzi o technikę piłkarską i grę w Hiszpanii, to jest ona zupełnie inna. Najsilniejszą stroną Roberta jest to, że umie wykończyć akcje. Jeśli znajdzie wspólny język z kolegami i będę go wykorzystywać odpowiednio, to będzie dobrze. Ale jeśli nie nie będzie dostawał takich piłek jak w Bayernie, to co wtedy? Sam stawiam sobie to pytanie i będę dokładnie obserwował.

- Po trzech meczach i to tylko sparingowych, niektórzy już wykazują zniecierpliwienie, że Lewandowski jest bez gola.

- I tak będzie zawsze, gdy przez kilka tygodni nie strzeli bramki. Oczekiwania wobec niego są ogromne. Mnie jako byłego napastnika najbardziej interesuje to, jak sobie poradzi w nowych warunkach z nowymi ludźmi. To jest dla niego nowe wyzwanie, które będzie trudne do zrealizowania na tym poziomie, co w Bayernie. Ważne jest, jak go przyjmie zespół i jak będzie z nim współpracował, bo może będzie taka sytuacja, że skoro przyszła gwiazda, to niech pokaże co potrafi. A jeśli wyjdą z założenia: „Pomóżmy mu”, to będzie co innego.

Barcelona się nie zatrzymuje. Kolejny transfer za grube miliony!

- Panu też kiedyś marzyła się Hiszpania i Real Madryt, więc nie ma co się dziwić Lewandowskiemu, że skorzystał z okazji, żeby trafić do innego piłkarskiego giganta.

- To była zupełnie inna sytuacja i porównywanie czegokolwiek nie ma sensu. Miałem ofertę z Realu, ale były takie warunki w Polsce, że nie mogłem wyjechać. Robert dzisiaj może wyjechać tam gdzie chcę, zresztą wyjechał w młodym wieku i zrobił świetną karierę.

- Pan natomiast wrócił na stadion w Szczecinie, gdzie 59 lat temu debiutował w reprezentacji jako 16-letni chłopak i strzelił gola. Jakie to uczucie być w tym miejscu po tylu latach?

- Po wyczytaniu mojego nazwiska i owacjach na trybunach czułem się, jakbym sam strzelił bramkę w meczu Pogoni z Jagiellonią. Ale tak na poważnie, to łza w oku się zakręciła, bo od czasu kiedy tutaj grałem parę lat minęło. Różne generacje kibiców były na meczu, więc te oklaski sprawiły mi ogromną radość. Pomaga mi to w tym, żeby się dobrze czuć.

Piłkarze Pogoni grali słabo, ale trener ich pochwalił. Padły słowa o poświęceniu i dumie

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze