Nie są one dobre dla polskiego bramkarza, gdyż hiszpańskie media sugerują, że większe szanse występu ma Inaki Pena, który w tym momencie dla trenera Hansiego Flicka jest numerem 1. Według „Mundo Deportivo” to właśnie Pena stanie w bramce drużyny z Katalonii. - Pomimo debiutu w Copa del Rey, nie wygląda na to, że trener Barcelony rozpocznie mecz ze Szczęsnym w bramce – piszą dziennikarze tej gazety. Podobne informacje przekazują dziennikarze katalońskiego Sportu.
- Po debiucie w Pucharze Króla i rozegraniu pierwszego meczu od przybycia do klubu, Szczęsny wróci na ławkę rezerwowych, aby ustąpić miejsca Inakiemu Peni, który grał już w Superpucharze w Rijadzie w zeszłym roku z powodu kontuzji Ter Stegena" - czytamy w sport.es. Dziennikarze wytypowali już nawet pierwszą jedenastkę na dzisiejszy mecz. Znajduje się w niej oczywiście Robert Lewandowski. Wiele zatem wskazuje, że sprawa obsady bramki została rozstrzygnięta, ale… przewagą Szczęsnego może być fakt, że lepiej broni rzuty karne od Peny. W meczach Superpucharu Hiszpanii obowiązuje zasada, że w przypadku remisu po 90 minutach gry nie ma dogrywki, lecz od razu jest seria „jedenastek”. W tym elemencie Polak jest wybitnym specjalistą, gdyż w karierze obronił 20 rzutów karnych, podczas gdy Pena tylko cztery, grając w rezerwach Barcelony. Dzisiejszy mecz odbędzie na stadionie King Abdullah Sports City w Dżuddzie. Początek o godzinie 20.00. W drugim półfinale Mallorca zmierzy się jutro z Realem Madryt. Zwycięzca finału zgarnie premię w wysokości 10 mln euro.