Robert Lewandowski był bohaterem jednej z najdłuższych sag transferowych letniego okna transferowego. Ostatecznie – po wielu zawirowaniach – udało mu się przejść z Bayernu Monachium do Barcelony. Katalończycy za polskiego napastnika zapłacili 45 mln euro, a kolejne 5 mln euro zapewne zapłacą w przyszłości, z tytułu różnego rodzaju bonusów. Kapitan reprezentacji Polski w oficjalnym meczu w barwach „Blaugrany” najprawdopodobniej będzie mógł zadebiutować już w najbliższą sobotę, gdy w ramach 1. kolejki nowego sezonu La Liga na Camp Nou zawita Rayo Vallecano.
Nie ma jednak wątpliwości, że rozgrywkami, które napędzają „Lewego” najmocniej jest Liga Mistrzów. Choć start nowej edycji planowany jest dopiero za ok. miesiąc, polski napastnik wie już doskonale, z którą drużyną nie chciałby zmierzyć się w fazie grupowej. O swoich przewidywaniach oraz „życzeniach” dotyczących losowania grup 34-latek podzielił się w podcaście „Bayern Insider”. - Mecz w fazie grupowej z Bayernem byłby zbyt wcześnie. Dziwnie czułbym się, grając przeciwko Bayernowi w rundzie wstępnej. Moim życzeniem na losowanie jest jedno: proszę, bez kulki z Bayernem. Mecz w finale byłby lepszy niż w fazie grupowej – podkreślił Lewandowski.
Robert Lewandowski występował w Bayernie Monachium w latach 2013-2022, zapisując w barwach niemieckiego klubu piękną kartę. Dość powiedzieć, że 34-latek zanotował w barwach drużyny ze stolicy Bawarii 375 meczów, w trakcie których strzelił aż 344 bramki. „Lewy” zdobył z Bayernem także szereg trofeów drużynowych m.in. osiem mistrzostw Niemiec, trzy Puchary Niemiec oraz Ligę Mistrzów. Kapitan reprezentacji Polski w sezonie 2020/2021 pobił także legendarny rekord Gerda Muellera, strzelając w jednym sezonie Bundesligi aż 41 goli. Latem tego roku Lewandowski postanowił jednak zmienić klimat i za ok. 50 mln euro przeniósł się do Barcelony.