Informacje te są o tyle zaskakujące, że obaj panowie wydawali się być od zawsze w doskonałych stosunkach. Vilanova był asystentem Guardioli za czasów, gdy ten prowadził Barcelonę. Nastepnie to właśnie Pep mianował go swoim nastepcą.
Zobacz również: Lionel Messi chciał odejść z FC Barcelona. Do zmiany decyzji nakłonił go...
Vilanova był trenerem pierwszego zespołu "Dumy Katalonii" przez jeden sezon, w trakcie którego zdobył z drużyną mistrzostwo Hiszpanii.
Przez długi czas zmagał się jednak z chorobą nowotworową i na leczenie udał się do Stanów Zjednoczonych. W Nowym Jorku przybywał w tym samym czasie co Guardiola.
Jego żona miała pretensje do obecnego trenera Bayernu Monachium, że ten nie przejmował się stanem zdrowia jej męża. To właśnie z powodu zaniedbania swojego przyjaciela w chwilach, gdy ten walczył o życie, nie chciała widzieć Guardioli na pogrzebie.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail