Tito Vilanova zdaniem wielu nie sprawdził się w roli szkoleniowca Blaugrany. Przejął drużynę po Pepie Guardioli, więc po erze sukcesów jego zadanie było jeszcze trudniejsze. Szybko musiał pożegnać się z rolą trenera "Dumy Katalonii". O jego zwolnieniu zdecydowały jednak przede wszystkim względy zdrowotne, a nie forma zespołu.
Zobacz też: Tito Vilanova. Kim był i co osiągnał?
25 kwietnia Vilanova przegrał walkę z nowotworem. Dzień wcześniej odebrał jeszcze telefon od prezydenta klubu, Josepa Marii Bartomeu, który gorąco mu dziękował. Za co?
Bynajmniej nie za krótki epizod na ławce szkoleniowej. Według Bernata Solera, z katalońskiego kanału TV3, to Vilanova nakłonił Lionela Messiego, by ten został w stolicy Katalonii. Argentyńczyk podobno był już zdecydowany na transfer do Paris Saint-Germain, o czym poinformował szkoleniowca w trakcie wizyty w szpitalu, na tydzień przed jego śmiercią. Ten przypomniał mu, że z Barceloną wygrał wszystko i nigdzie nie będzie mu tak dobrze jak na Camp Nou.
Messi argumentację wziął sobie do serca i wciąż będzie grał w barwach Blaugrany. Teraz jej fani zapewne jeszcze mocniej modlą się w intencji Tito Vilanovy, który zatrzymał "Atomową Pchłę".
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail