Buksa spisuje się wybornie w MLS. Dołożył cegiełkę do wygranej 4:1 New England Revolution na wyjeździe z Montrealem. Bramkarza pokonał w pierwszej połowie, gdy podwyższył prowadzenie na 2:0. Trafił w swoim stylu czyli po uderzeniu piłki głową. To był jubileuszowy - 50. występ w MLS. Trener Bruce Arena może być zadowolony z dyspozycji Polaka, bo ten w tym sezonie w dorobku w MLS ma już 13 bramek. Tyle samo trafień ma jego kolego z zespołu Argentyńczyk Gustavo Bou, który asystował przy jego golu. W wyścigu o koronę króla strzelców zajmują czwarte miejsce. New England jest liderem Konferencji Wschodniej z 19 pkt przewagi nad Nashville (dwa mecze mniej). W następnej kolejce (17.10) klub Polaka zmierzy się u siebie z Chicago Fire.
Legendarny polski piłkarz zmaga się z nieuleczalną chorobą. Zajmują się nim jak niemowlakiem