Kibice reprezentacji Polski mogą mieć niemały ból głowy przez zamieszanie, jakie stworzyło się po tym, jak Paulo Sousa porzucił Biało-czerwonych i odszedł do brazylijskiego Flamengo. Niemalże od samego początku najczęściej jako nowy trener wskazywany miał być Adam Nawałka, przede wszystkim ze względu na fakt, że zna on lwią część kadry, co mogło mieć ogromne znaczenie w kontekście baraży z Rosją, które już niedługo. Po czasie jednak do gry wkroczył Andrij Szewczenko i to właśnie Ukrainiec miał być faworytem Cezarego Kuleszy. O ile obecnie raczej trudno spodziewać się, aby to właśnie Szewczenko miał objął kadrę, to Adam Nawałka raczej również nie zostanie ogłoszony nowym selekcjonerem, bowiem na prowadzenie wysunął się Czesław Michniewicz, co stwarza wiele pytań.
Adam Nawałka jednak nie zostanie selekcjonerem?! Były trener Biało-czerwonych w trudnej sytuacji
Przede wszystkim od początku roku w mediach pojawiło się mnóstwo informacji na temat ewentualnych rozmów Adama Nawałki z Cezarym Kuleszom, po których były selekcjoner reprezentacji Polski miał nawet dostać pozwolenie na skompletowanie sztabu oraz przygotowanie się do pracy. - Wcześniej CK dał mu zielone światło na działania i spotkania ws. przygotowań do baraży. AN dostał np. wideo z treningów Sousy, które analizował - napisał na Twitterze Sebastian Staszewski, zdradzając jak zaawansowane rozmowy z Adamem Nawałką prowadził już Cezary Kulesza.
Kolejny faworyt w wyścigu o fotel selekcjonera. Michniewicz blisko kadry
Niczym grom z jasnego nieba na kibiców reprezentacji Polski spadły informacje, że nowym trenerem Biało-czerwonych ma zostać Czesław Michniewicz. Na dwa dni przed oficjalną konferencją prasową Polskiego Związku Piłki Nożnej, na której Cezary Kulesza ma ogłosić nazwisko nowego selekcjonera pojawił się kolejny zwrot akcji. Do tej pory, zarówno przed, jak i po informacjach związanych z Andrijem Szewczenką, to właśnie Adam Nawałka miał być faworytem do prowadzenia kadry, jednak okazuje się, że prezes PZPN zdecyduje się jednak postawić na innego trenera.
Żona Piotra Zielińskiego nie wytrzymała. Wymowne zdjęcie, poszła w ślady Lewandowskiej