Pomysł sprowadzenia Andrija Szewczenki nie byłby możliwy, gdyby nie fakt, że władzom włoskiej Genoi puściły nerwy i odsunęły one ukraińskiego trenera od prowadzenia drużyny. W tym swoją szansę upatrzył Cezary Kulesza, który rozpoczął negocjacje z byłym zawodnikiem m.in. AC Milan czy Chelsea. Problemem miały być także pieniądze, ale sprawa ta mogłaby zostać rozwiązana tak, jak było w przypadku Leo Beenhakkera, którego część pensji opłacali zewnętrzni sponsorzy. Niemal każdego dnia pojawiają się w mediach nowe informacje – jedne wskazują, że Szewczenko jest coraz bliżej kadry, inne zaś wręcz przeciwnie. Pomysł sprowadzenia Andrija Szewczenki ma zarówno wielu zwolenników jak i przeciwników, a do tych drugich zalicza się z pewnością Piotr Świerczewski, który swoimi wątpliwościami podzielił się z TVP Sport.
Piotr Świerczewski woli polskiego szkoleniowca
Piotr Świerczewski, który w swojej karierze dla reprezentacji Polski rozegrał 70 spotkań, upatruje problemu przede wszystkim w tym, że Andrij Szewczenko jest dla kadry osobą całkiem z zewnątrz, nie zna jej dostatecznie w chwili, gdy czasu na przygotowania jest ekstremalnie mało. – Czy Szewczenko ma obecnie odpowiednio dużą wiedzę o naszej drużynie? Wątpię. Myślę, że więcej o polskiej piłce wie każdy szkoleniowiec z naszego kraju. Teraz rozsądniejsze byłoby zatrudnienie polskiego trenera – mówi Świerczewski w TVP Sport.
Były reprezentant Polski podważa także klasę trenerską Ukraińca. Nie neguje on sukcesu prowadzonej przez niego reprezentacji Ukrainy na Euro 2020, jednak uważa, że to wciąż mało. – Szewczenko doprowadził Ukrainę do ćwierćfinału Euro, ale potem sparzył się na Genoi. Bez wątpienia był wielkim piłkarzem, ale trudno powiedzieć, czy na pewno jest trenerem wysokiej klasy – ocenia.
Warto nadmienić, że 70-krotny reprezentant Polski pozytywnie ocenia inny pomysł Cezarego Kuleszy. Chodzi o włączenie do sztabu kadry Jerzego Dudka i Łukasza Piszczka – Uważam, ze jeśli dojdzie do tych ruchów, to będą to świetne posunięcia. To byli piłkarze z wielkimi osiągnięciami. Łukasz jeszcze niedawno był w drużynie, więc miałby też inną relację z zawodnikami – mówi Świerczewski. Zaznaczył także, że sam jest gotowy pomóc, gdy zajdzie taka potrzeba – Co do mnie, to oczywiście, że chciałbym pomóc i gdyby pojawiła się taka szansa, to skorzystałbym z niej – przyznaje.