W ostatnich tygodniach Olympique Marsylia nie spisuje się tak dobrze, jak oczekiwali tego jej fani, co przełożyło się m.in. na zmianę trenera ekipa z południa kraju. Nowy zespół Arkadiusza Milika niespodziewanie odpadł także z Pucharu Francji, w starciu z dużo niżej notowanym rywalem, przez co w Marsylii rozpętała się prawdziwa burza. Piłkarze OM mieli okazję do tego, by zatrzeć słabe wrażenie po blamażu z czwartoligowcem podczas zaległego spotkania Ligue 1 z Stade Rennes. Na boisku od pierwszej minuty pojawił się m.in. Arkadiusz Milik, jednak reprezentant Polski nie będzie mógł zaliczyć tego meczu do najlepszych w swoim wykonaniu, ani nawet udanych. Plac gry opuścił już w 71. minucie spotkania na rzecz Dario Benedetto, co odbiło się na ocenie jego gry.
CZYTAJ TAKŻE: To prawdziwy HIT! Takiej sytuacji w Lidzie Mistrzów nie było OD LAT. Ciężko w to uwierzyć, to koniec dominacji?!
Arkadiusz Milik w zaległym spotkaniu 22. kolejki Ligue 1 przeciwko Stad Rennes nie powiększył swojego dorobku bramkowego i chociaż francuscy dziennikarze zdają sobie sprawę z tego, że Polak nie mógł liczyć na zbyt wiele podań od swoich kolegów, to wskazują, że trudno było go w ogóle znaleźć na boisku. Tak przynajmniej było według portalu coeurmarseillais.fr, który przyznali Polaki jedynie na 4 punkty w dziesięciostopniowej skali. Taki wynik oznacza, że napastnik polskiej kadry znalazł się w gronie najgorzej ocenionych piłkarzy spotkania. Marsylia co prawda wygrała 1:0 z Rennes, jednak na listę strzelców wpisał się Mickael Cuisance, gdy Polaka nie było już na boisku.