Jeszcze miesiąc temu to Fernando Santos odpowiadał za reprezentację Polski, ale fatalne wyniki i równie słaba gra w eliminacjach do Euro 2024 zmusiły PZPN do przeprowadzenia zmian. Portugalczyk został zwolniony, a jego miejsce zajął Michał Probierz. Nowy selekcjoner nie miał wiele czasu przed pierwszym zgrupowaniem, jednak wystarczyło mu to, aby ogłosić dość zaskakujące powołania. Już po przyjeździe na pierwsze zgrupowanie 51-latka piłkarzy czekała miła odmiana względem Santosa.
Probierz zawstydził Santosa już na pierwszym treningu?
Po objęciu reprezentacji przez Santosa sporo mówiło się o nowych zasadach, które wprowadził. Były one restrykcyjne i dotyczyły m.in. kontaktu z mediami. Wielu kibiców reprezentacji przyzwyczaiło się do popularnych vlogów publikowanych na kanale "Łączy nas piłka", ale Portugalczyk pozwalał na ich emisję dopiero po meczu i znacznie ograniczył dostęp związkowych kamer. Miłą odmianą był pierwszy dzień zgrupowania Probierza, po którym vlog wrócił do formy znanej choćby z czasów pracy Adama Nawałki czy Czesława Michniewicza.
Kamery PZPN towarzyszyły trenerowi nawet na jednej z odpraw, której fragment pokazano publicznie. Największą uwagę przykuły jednak sceny z pierwszego treningu Probierza z kadrowiczami. 51-latek postanowił zagrać z nimi "w dziadka" i nie unikał walki na całego o odbiór piłki w środku kółeczka, co widać już w pierwszych sekundach vloga. Dla piłkarzy była to naprawdę spora odmiana względem Santosa, który podczas treningów nie angażował się w ćwiczenia i stał na uboczu. Probierz już pierwszego dnia zdecydowanie odciął się od stylu pracy poprzednika.