Reprezentacja prowadzona przez legendarnego Kazimierza Górskiego po dwóch zwycięstwach (3:2 z Argentyną i 7:0 z Haiti) miała już zapewnione wyjście z grupy. Portal El Confidencial cytuje Żmudę, który opisuje wydarzenia z meczu z Włochami: „Włosi raczej byli pewni, że wygrają. Ale gdy po pierwszej połowie prowadziliśmy 2:0, gdy awans zaczął im uciekać i w przerwie schodziliśmy do szatni, w tunelu czekał na nas jakiś człowiek. Trzymał w ręku walizeczkę. Otworzył ją, a w środku były pliki banknotów, mnóstwo dolarów. Nie mogłem uwierzyć – w przerwie w tunelu stoi gość z walizką pieniędzy i to dzieje się na mistrzostwach świata! Chyba jeden z naszych działaczy zaczął się z nim szarpać. To trwało moment, bo szybko zagonili nas do szatni, ale pamiętam te pieniądze doskonale. Wtedy ktoś powiedział: – Przecież to Allodi, wiceprezes włoskiej federacji”.
Robert Lewandowski śrubuje bramkowy rekord. Freiburg zatrzyma asa Bayernu?
Portal cytuje też w tekście wypowiedź Grzegorza Laty zamieszczoną w książce. Gdy ten występował później w meksykańskim klubie Atlante razem z Argentyńczykiem Rubenem Ayalą dowiedział się od niego o zrzutce dla Polaków, by zachęcić ich do pokonania Włochów: „...zaczął opowiadać, jak przekazywał pieniądze zebrane od argentyńskich piłkarzy dla nas za wygraną z Włochami, o tym, że na naszym meczu z nimi byli dwaj argentyńscy trenerzy i że żona Roberta Gadochy trzymała kasę na trybunach, a był z nią jeszcze jeden Polak. Starszy pan, nasz serdeczny przyjaciel. Pracował w Pan Am, kiedyś była taka słynna linia lotnicza, załatwiał nam w niej bilety. Wtedy już złapałem trochę hiszpańskiego i zapytałem Ayali: – Co ty pieprzysz? A on odpowiedział: – Jak Boga kocham, to prawda!
Przyznał, że dwudziestu dwóch zawodników złożyło się po tysiąc dolarów. Mieli premie po osiem tysięcy. To była wtedy duża suma. I dodał: – Przekazałem osiemnaście tysięcy. Spojrzałem na niego i powiedziałem: – Zaraz, zaraz, chwileczkę, przecież było was dwudziestu dwóch, a mówiłeś, że wszyscy złożyli się po tysiąc dolarów. To chyba powinny być dwadzieścia dwa tysiące? A on spojrzał na mnie z taką niewinną szczerością i stwierdził: – Ja też musiałem coś zarobić!” Jak opisuje w biografii Żmuda: „Żadne pieniądze do nas niestety nie dotarły. Dzwoniłem do Roberta mieszkającego teraz w Stanach Zjednoczonych. Nie odebrał i nie oddzwonił. Tak jest od wielu lat nie tylko z telefonami ode mnie”.
El Confidencial zasłynął w lipcu z publikacji „Taśm Pereza”, zapisu bulwersujących treści prywatnych rozmów prezesa Realu Madryt. W 2015 roku opublikował tekst o biografii Jerzego Dudka „nieREALna kariera”, zapoczątkowując prawdziwą lawinę artykułów o książce w światowych mediach. Pisały o niej między innymi - „Daily Mail”, „El Pais”, „Marca”, „Mundo Deportivo” czy „O’Globo”.
Piotr Zieliński zrównany z ziemią. Te komentarze nie mieszczą się w głowie, potworność!