Maciej Rybus to piłkarz, o którym mówi się teraz najwięcej. Jego transfer do Spartaka Moskwa przyćmił nawet wszystkie plotki o postępach przeprowadzki Roberta Lewandowskiego do Barcelony. Boczny obrońca podpisał z rosyjskim klubem dwuletni kontrakt, choć Rosja od końcówki lutego jest agresorem na ukraińskich ziemiach. Mariusz Piekarski, agent piłkarza, przyznał w programie „Pogadajmy o piłce”, że można było poczekać na rozwój sytuacji letniego okienka transferowego, ale wydarzyło się inaczej.
Lukas Podolski stracił trenera. Jan Urban zwolniony z Górnika Zabrze
Francja się na nim poznała
– Wiadomo, że żonę ma Rosjankę, ma dzieci. Mógł zmienić klub na jakiś inny, mógł poczekać. Ma 33 lata, co na bocznego obrońcę jest dosyć zaawansowanym wiekiem. Zna go dobrze liga rosyjska, więc to naturalne, że najpierw oferty popłynęły stąd. Każdy ma swój wybór w życiu – mówi nam Jacek Bąk, były reprezentant Polski i były piłkarz Olympique Lyon i RC Lens. – Mógł zmienić kraj na jakiś inny, ale pewnie nie był rozchwytywany. W lidze francuskiej, w Lyonie, mu nie poszło. Był tam rok i wrócił do Rosji. Takich zawodników jak Rybus jest we Francji dużo, podobnych piłkarsko, ale po prostu lepszych – doprecyzował.
Uczestnik dwóch mundiali nie ma wątpliwości, że 33-latek na katarski mundial nie pojedzie. Bąk, jak wielu ekspertów i kibiców, również jest zdania, że pozostanie w Rosji blokuje Rybusowi szanse na powrót do gry w biało-czerwonych barwach. – Trzeba było spróbować opuścić Rosję, na pewno nikt nie robił na Rybusa zbyt wielkich zakusów. Wybrał Spartak, został w Moskwie. Tam jest mu wygodnie. Przyzwyczaił się, ale jest wojna, wiemy jak to wszystko wygląda. Myślę, że jego żona przesadza z tym strachem przed życiem w Polsce, ale też nie oszukujmy się – nikt by nie dał mu takich warunków w Polsce, jakie dał Spartak. Zamknął sobie drogę do reprezentacji. Wszyscy z Rosji wyjeżdżają, a on został. Przecież można spróbować żyć w innej kulturze – powiedział Bąk.
Maciej Rybus pławi się w Rosji w luksusach, u Putina żyje jak car
Engel: nie powoływałbym go
Sytuację próbuje uspokoić Jerzy Engel. Były selekcjoner reprezentacji Polski mówi: Niech każdy się postawi w jego sytuacji. Jeśli masz żonę z Rosji, to jesteś w innym położeniu niż reszta piłkarzy, która Rosję opuszcza. Rodzina zawsze jest na pierwszym miejscu. Maciej Rybus od dawna nie był w kadrze podstawowym graczem i pewnie o kadrze nie myślał, podpisując umowę ze Spartakiem. Myślał o tym, co jest najlepsze dla jego rodziny.
Szef kadry, która wzięła udział w mistrzostwach świata w 2002 roku mówi jednak, że powoływanie Rybusa do reprezentacji nie ma teraz większego sensu. – Ja bym go już nie powoływał, bo to dla niego samego jest – moralnie – bardzo trudna sytuacja – dodał.
Znamy rywala Lecha Poznań. To będzie trudna przeprawa w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów