Były reprezentant brutalnie o alkoholu w PZPN. Prawda jest trudna do zniesienia

i

Autor: Mateusz Trzuskowski/Cyfrasport & Marek Kudelski/Super Express Były reprezentant brutalnie o alkoholu w PZPN. Prawda jest trudna do zniesienia

Rozmowa SE

Były reprezentant brutalnie o alkoholu w PZPN. Prawda jest trudna do zniesienia

2023-12-21 16:52

Mirosław Tłokiński, były piłkarz Widzewa i reprezentacji Polski ze smutkiem patrzy na występy drużyny narodowej. Jeszcze bardziej niepokoją go afery wokół kadry i PZPN. Te ostatnie w dużej mierze dotyczą alkoholu.

Zaczęło się od słynnej już eskapady samolotowej do Mołdawii, z osobą skazaną za korupcję na pokładzie. Sami piłkarze zwracali uwagę na żenujące zachowanie się gości PZPN-u lecących z ekipą. Trwający serial afer zamyka na razie ujawnienie przez portal Meczyki.pl, jakoby ludzie z PZPN zorganizowali i wwieźli transport wysokoprocentowego alkoholu do muzułmańskiego Kataru podczas ubiegłorocznego mundialu.

- Rozwiązaniem problemów w PZPN jest poddanie się samokrytyce, ale nikt tego nie zrobi, bo nie ma kolektywnej woli, ani chęci rezygnacji z dotychczasowych profitów finansowych – mówi „Super Expressowi” Tłokiński.

„Super Express”: Słynna eskapada samolotowa do Mołdawii, słowa prezesa Kuleszy o konieczności częstowania alkoholem podczas oficjalnych kolacji, a ostatnio media sugerowały, że używanie przez niego alkoholu mogło spowodować dezercję Paulo Sousy. Alkohol jest problemem w polskiej piłce?

Mirosław Tłokiński: - Tego typu picie zawsze było i jest do dzisiaj pewną normą w PZPN, ale na pewno nie to było powodem dezercji Sousy. Był to raczej układ zamknięty między nim jako pracownikiem i jego pracodawcą, który go zatrudnił, a był nim wtedy Zbigniew Boniek.

Wzruszający pogrzeb Wojciecha Łazarka. Były selekcjoner reprezentacji Polski pochowany w urnie w kształcie piłki

- Ale w okresie kadencji prezesa Bońka nie było tylu głośnych afer z alkoholem w tle.

- Bardzo możliwe, że Adam Nawałka, który był najdłużej pracującym selekcjonerem za prezesury Bońka, pilnował izolacji piłkarzy od gości podczas wypraw na mecze reprezentacji, ale proszę nie mówić, że nie było wtedy imprez alkoholowych działaczy. W internecie można znaleźć zdjęcia, jak Boniek na dzień przed wyborem na drugą kadencję siedzi z baronami przy stole zastawionym alkoholem, a również Bońka z dziennikarzami podczas towarzyskich imprez alkoholowych, skoro rozmawiamy całkiem szczerze.

- Picie działaczy dało przyzwolenie, że po alkohol sięgnęli piłkarze z kadry U-17? Trener Bogusław Kaczmarek powiedział, że ryba psuje się od głowy...

- Wie pan, nawet jak młodzi nie lecą tym samym samolotem, to słyszą jak zachowują się działacze PZPN czy ich goście. Rozmawiają o tym między sobą, więc wpływa to na ich świadomość i zaczynają myśleć: Oni sobie popili, to my nie możemy? Biorąc za punkt odniesienia zdanie „jaki ojciec taki syn” można powiedzieć „jacy trenerzy i działacze tacy piłkarze”. Wychowanie młodzieży zawsze powinno stać przed jej kształtowaniem i trenowaniem. To fundament, który nazywa się moralnym postępowaniem.

- Pod zwolnieniem Jakuba Kwiatkowski, team managera reprezentacji podpisał się Michał Probierz. Czy tym powinien zajmować się selekcjoner na 3 miesiące przed barażami?

- Jakim działaczem był pan Jakub, tego nie wiem, ale wiem dla jakich ludzi dotychczas pracował, więc jego obrońcą nie będę. Co do trenera Probierza to mam jedną ocenę, jako człowieka zarozumiałego i buńczucznego, który uważa od wielu lat, że najzdolniejszymi szkoleniowcami na świecie nie są zagraniczni tylko polscy trenerzy, a wśród nich on jest najlepszy. Może pan Jakub nadepnął mu niechcący na piętę i coś powiedział, co nie było po jego myśli. Jeśli pyta pan o formalną kwestię zwolnienia, to oczywiste, że powinien się tym zajmować pracodawca Kwiatkowskiego czyli prezes Kulesza, a nie selekcjoner.

Henryk Kasperczak kwestionuje zwolnienia selekcjonerów reprezentacji. Pyta i uderza w PZPN: "Mają być grzeczni i posłuszni?”

- Czy Cezary Kulesza jest w stanie wyciągnąć z kryzysu polską piłkę reprezentacyjną i zarządzanie PZPN-em?

- Żeby wyciągnąć z kryzysu nasza piłkę trzeba myślenie o mamonie i handlowaniu żywym towarem zastąpić zainwestowaniem w realizację Narodowego Programu Szkolenia. Nie wykonał tego Boniek i nie zrobi Kulesza. Nie można gangreny wyleczyć cholerą. Dlatego sposobem byłoby zaoranie i budowanie wszystkiego od nowa. Innym rozwiązaniem jest samokrytyka i chęć ludzi z PZPN dokonania wewnętrznych przemian. Ale tego raczej nikt nie zrobi, bo ani nie ma kolektywnej woli, ani chęci intelektualnego zaangażowania się i rezygnacji z dotychczasowych profitów finansowych.

- Jak wybierany jest prezes piłkarskiej federacji w Szwajcarii, gdzie mieszkał pan przez wiele lat?

- Po pierwsze, nie tylko w Szwajcarii, ale na całym świecie kandydaci na prezesa muszą przedstawić gremium wyborczemu swoją wizję i strategię rozwoju piłki w danym kraju. W PZPN nie wymaga się tego od żadnego z kandydatów. Jest cały szereg kontaktów między działaczami w których wcześniej ustala się kto ma wygrać, a dzień przed wyborami w hotelu oblewa się ten ustalony wybór.

Niecodzienne sceny w lidze tureckiej. Znów prezes w roli głównej, piłkarz… uklęknął przed nim [WIDEO]

Sonda
Czy Cezary Kulesza jest dobrym prezesem PZPN?
Najnowsze