Kamil Grabara

i

Autor: East News Kamil Grabara

Czesław Michniewicz o przejściu bramkarza kadry U-21 do Aaarhus: Kamil Grabara dobrze wybrał

2019-01-12 6:00

Sporo się dzieje na rynku transferowym liderów reprezentacji Polski do lat 21. Bramkarz Kamil Grabara (20 l.) już zamienił Liverpool na duński Aarhus, gdzie spędzi pół roku. Do Włoch przymierzany jest pomocnik Górnika Szymon Żurkowski (22 l.), a napastnik Dawid Kownacki (22 l.) ma trafić do Bundesligi. Trener kadry młodzieżowej Czesław Michniewicz (49 l.) w rozmowie z "SE" ocenił te ruchy transferowe.

„Super Express”: - Kamil Grabara trafił do duńskiego Aarhus. Dobrze zrobił?
Czesław Michniewicz: - To bardzo dobry ruch z jego strony. Trafił do piłki seniorskiej, co tydzień będzie grał o punkty. Każdy występ ma znaczenia dla przyszłości zawodnika i klubu. W Danii będzie musiał sobie poradzić z większą presją. Do tej pory trenował w fajnym otoczeniu w Liverpoolu. Jednak grał tylko w drużynie młodzieżowej, w której nie było aż takiego ciśnienia. To dobra zmiana także dla reprezentacji Polski.

- Możliwość sprowadzenia Grabary sondował Górnik Zabrze. Liga duńska to lepsza opcja od Ekstraklasy?
- Przeszkodą jest to, że zachodnie kluby nie chcą, aby nasi piłkarze wracali do Ekstraklasy. Ze względu na środowisko, które znają i czują się w nim pewnie. Wolą, aby ogrywali się w innych warunkach. Kamil trafił do dobrej ligi. Graliśmy z Duńczykami w eliminacjach, więc mogliśmy przekonać się co potrafią. Przejście do Aarhus to na ten moment bardzo dobre rozwiązanie dla niego.

- Ostatnio mocno wyhamował w Sampdorii Dawid Kownacki. Zamieni Serie A na Bundesligę?
- Trzeba kibicować, żeby się udało. On musi grać. Jest liderem i kapitanem kadry, najlepszym strzelcem. Bundesliga jest wyjątkowa. Zwróćmy uwagę, jak mało Polaków w niej gra. Sam fakt, że klub z Bundesligi chce Dawida to również plus dla reprezentacji Polski.

- Co będzie dla niego lepsze: zostać we Włoszech i mniej grać, czy jednak pójść do Bundesligi i zwiększyć szansę na występy?
- Dla Dawida lepsza jest Bundesliga, ale dla Sampdorii niekoniecznie. Nie dziwię się, że Włosi chcieliby, aby został w ich kraju, dalej obcował z językiem i kulturą. Inwestowali w niego, więc woleliby wypożyczyć go do innego włoskiego klubu. Patrzę na dobro Dawida.

Dawid Kownacki U-21.

i

Autor: MARCIN GADOMSKI/SUPER EXPRESS Dawid Kownacki U-21.

- Szymon Żurkowski łączony jest z włoskimi klubami. Odejdzie w tym okienku?
- Dla mnie sprawa jest jasna: jeśli zostanie w Górniku, to mamy pewność, że będzie grał. Sportowo się obroni. Transfery w przerwie zimowej obarczone są dużym ryzykiem. Z marszu bardzo trudno się przebić do pierwszego składu. Zmieniasz otoczenie, musisz się do niego dopasować, wygrać rywalizację. Tu duże ryzyko, biorąc pod uwagę, że przed kadrą U-21 finały EURO. To dla Szymona turniej życia, bo jeszcze w takim nie miał okazji wystąpić.

- Czyli lepszym rozwiązaniem byłby transfer po sezonie?
- Nie chcę podpowiadać. Nie wywieram żadnej presji. Spokojnie patrzę z boku. Życzę każdemu z kadry młodzieżowej, aby jak najwięcej grał. Dzięki temu wszyscy będziemy mieli korzyść: piłkarz, klub i reprezentacja Polski.

Wyświetl ten post na Instagramie.
Dziękujemy za Wsparcie ???? Post udostępniony przez Szymon Żurkowski (@szymonzurkowski)

- Liga włoska to dobry wariant dla Żurkowskiego?
- To bardzo trudna liga. Wystarczy zobaczyć, jak dużo musieli się nauczyć Kownacki, Linetty czy Bereszyński. Seria A opiera się na schematach, na taktyce, więc na pewno rozwinąłby się w Italii. Wszystko zależy, do którego klubu miałby przejść i jaką pełniłby w nim rolę. Przed sezonem do Sampdorii przeszedł Czech Jakub Jankto, który jest w zespole tylko zmiennikiem. Wprawdzie znał język i specyfikę ligi włoskiej, to jednak nie może się przebić do składu. To tylko pokazuje, jak trudno o miejsce w Serie A. Dlatego tak ważne, aby zrobić ten właściwy krok. Aby nie był on za długi.

- Łakomym kąskiem jest także pomocnik Legii Warszawa Sebastian Szymański, o którego pytały kluby z Rosji.
- Podobna sytuacja, jak z Żurkowskim. Odejście niczego nie gwarantuje. Dlatego każdy ruch musi być bardzo, bardzo przemyślany. Nie chcę być żadnym doradcą zawodników. Oni sami muszą czuć, czy są gotowi na wyjazd. Czasami warto poczekać. Przed nami finały EURO. Będziemy grali we Włoszech. Nie jesteśmy faworytami. Ci, którzy przeczekają również mogą dużo zyskać.

Najnowsze