Polak rozegrał pierwsze 45. minut. Został pokonany tylko raz przez Marata Izmaiłowa. Szczerze mówiąc nie popisał się przy tej akcji. Mógł wykazać się znacznie lepszą interwencją. "Dudi" nawet nie drgnął, a gdyby rzucił się w swoją prawą stronę możliwe, że uchroniłby "Krolewskich" przed utratą bramki.
W drugiej połowie Dudka zastąpił Codina.
Real Madryt - Sporting Lizbona 5:3 (5:1)
1:0 Higuain (15), 2:0 Robben (19), 3:0 Higuain (24), 3:1 Izmaiłow (31), 4:1 Raul (38), 5:1 Van der Vaart (43), 5:2 Yannik (73), 5:3 Veloso (90)