Chyba nawet on sam nie spodziewał się tak udanego meczu. Wprawdzie pierwszego gola zdobył w szczęśliwy sposób, ale już przy drugiej akcji pokazał to, co ma najlepszego - świetną, lewą nogę" napisał z uznaniem dziennik "L'Equipe".
Równie ciepło pisze o nim "Le Figaro": "Obraniak zaczął, rzec można, z grubej rury. Dwa gole na początek oznaczają wspaniałe wprowadzenie się do zespołu z ojczyzny jego dziadka".
"Obraniak był bohaterem polskich mediów już przed meczem z Grecją, a dzięki wspaniałemu występowi stał się prawdziwą gwiazdą reprezentacji Polski, mesjaszem, który ma uratować tej drużynie eliminacje mistrzostw świata" - napisał portal footnord.com.