Losy obu reprezentantów potoczyły się nieco inaczej. Obaj zostali uznani za bohaterów fantastycznego Euro 2016, podczas którego Polska doszła aż do ćwierćfinału. Krychowiak trafił po tej imprezie do PSG, w którym miał stać się jedną z gwiazd światowego futbolu. Pomocnik nie przekonał jednak do siebie trenera i kolegów, a już po pierwszym sezonie postanowiono z niego zrezygnować. Początkowo trafił na wypożyczenie do Premier League, ale później znalazł swoje miejsce w Rosji. W barwach Lokomotiwu Moskwa został jedną z gwiazd tamtejszej ekstraklasy, a przed obecnym sezonem trafił do Krasnodaru. Za wschodnią granicą Polski traktuje się go z dużym szacunkiem, ale nie jest to taka kariera, na jaką zapowiadało się w 2016 r. Z kolei Pazdan trafił do kadry Adama Nawałki jako piłkarz Jagiellonii Białystok, a następnie Legii Warszawa. W stołecznym klubie przypadł jego najlepszy okres, ale w styczniu 2019 r. rozstał się z mistrzem Polski. Trafił do Turcji, z której wrócił przed obecnym sezonem do Jagielloni Białystok. Pięć lat temu środkowy obrońca nazywany był „ministrem obrony narodowej”, „piranią”, a także „kung-fu Pazdanem”. Ostatni pseudonim zyskał ogromną popularność, a 38-krotny reprezentant kraju wpłynął na umiejętności Krychowiaka!
W galerii poniżej możecie przypomnieć sobie memy związane z Michałem Pazdanem, które powstawały podczas Euro 2016:
Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów
Pazdan zasłynął ze swojej nieustępliwości i agresji. Nie odpuszczał on żadnemu rywalowi, a podczas Euro 2016 skutecznie powstrzymywał m.in. Cristiano Ronaldo czy Thomasa Muellera. Polska straciła wówczas tylko dwa gole, a piłkarz Legii uznawany był za ostoję drużyny. Kibice pasjonowali się jego pojedynkami z bardziej znanymi zawodnikami, a 34-latek szybko stał się ulubieńcem trybun. Jego styl gry porównywano do kung-fu, jak się okazuje także w kadrze.
Krychowiak zamieścił w swoich mediach społecznościowych zdjęcie, na którym „wyprowadza high kicka”. Działo się to w walce o piłkę podczas treningu FK Krasnodar, ale wysokość, na jakiej znajdowała się stopa 31-latka, może robić wrażenie. Były zawodnik Sevilli opatrzył fotografię opisem „Kung fu”, przy czym oznaczył właśnie Pazdana. Obrońca Jagiellonii nie był powoływany do kadry od ponad 2 lat, jednak młodszy kolega wciąż o nim pamięta, na co dowodem jest najnowsze zdjęcie na jego profilu.