Robert Lewandowski wywołał prawdziwy wstrząs w polskim środowisku, zabierając głos na wiele tematów w obszernym wywiadzie z Mateuszem Święcickim. Wypowiedział się on ponownie o aferze premiowej, zdecydowanie stając w opozycji do słów Łukasza Skorupskiego, który także opowiedział o tej sytuacji ze swojej perspektywy. Nie zabrakło także tematu kompromitacji z Mołdawią, która miała miejsce w marcu. Lewandowski wierzy, że wstrząs kadrze jest potrzebny właśnie przed kolejnymi meczami w eliminacjach EURO 2024. Ale w wywiadzie pojawił się także komentarz Lewandowskiego na krytykę ze strony Grzegorza Laty. Były prezes PZPN szybko odniósł się do słów kapitana kadry w rozmowie z WP SportoweFakty i zrobił to nie gryząc się w język.
Grzegorz Lato mocno odpowiada Lewandowskiemu
Grzegorz Lato potrafi konkretnie skrytykować obecnych reprezentantów Polski. Nie powstrzymał się przed wbiciem szpilki nawet Kubie Błaszczykowskiemu przy okazji jego pożegnania z kadrą. – Ja bardzo szanuję Kubę, choć miałem z nim mały zatarg. Kuba skończył karierę, cześć, do widzenia! Rozegrał w kadrze o pięć meczów więcej ode mnie. Mam tylko pytanie: co włożył do gabloty? – miał powiedzieć Lato, cytowany przez Polsat Sport.
Robert Lewandowski w rozmowie z Mateuszem Święcickim poruszył temat wypowiadania się na różne tematy byłych gwiazd reprezentacji. – Może nie powinno im się dawać mandatu na wypowiadanie się na, jaki temat chcą, bo często są to bzdury – stwierdził bez ogródek obecny kapitan reprezentacji Polski. Jako przykład, podał właśnie słowa Laty o Błaszczykowskim i mocno zakomunikował, że nie jest fanem takiej retoryki. – W takim momencie, osoba, która w tamtych latach osiągnęła co osiągnęła, wypowiada się w taki sposób o Kubie Błaszczykowskim? Gdzie tam klasa? To jest inna epoka, jak można żyć historią? – zastanawiał się Lewandowski.
Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Przede wszystkim Grzegorz Lato zaprzeczył, by przy wypowiedzi o Kubie wspominał coś o gablocie. W dalszej części wypowiedzi odpowiedział już konkretnie obecnemu kapitanowi kadry – Ja też się nie pcham do prasy czy do telewizji. Sami dziennikarze dzwonią, no więc jak ktoś do mnie zadzwoni z prośbą o komentarz, to mówię prawdę jak jest i tyle. To znaczy, dziennikarz ma prawo się wypowiedzieć, a jak zapyta się o coś mnie, to pan Lewandowski będzie mi mówił, czy ja mam prawo się wypowiadać, czy nie? No lekka przesada – ocenił były prezes PZPN.
– Ja tam się jednak na Lewandowskiego nie obrażam. Jestem jego kibicem, ale nie będzie on mi mówił, czy ja mam prawo się wypowiadać, czy nie. To, że dziennikarze go głaszczą po główce, to już jest wasza sprawa, nie moja. Wystarczy zobaczyć jednak, jak to się odbywa w prasie hiszpańskiej. Tam jak jest krytyka, to jest krytyka bezwzględna – dodaje Grzegorz Lato.