Głos w sprawie aktualnego stanu reprezentacji zabrał były znakomity piłkarz i trener z wieloletnim doświadczeniem, Henryk Kasperczak. Zwrócił uwagę, że sztab drużyny narodowej nie stworzył rozumiejącego się kolektywu.
Nie mamy zespołu
- Zawodnicy do zrobienia dobrych wyników muszą być gotowi, a my nie mamy gotowego zespołu [...] Nie napawa to optymizmem, sytuacja jest dosyć trudna. Przejście nowej generacji jest bardzo trudne - powiedział Kasperczak w "Kanale Sportowym", wspominając również o Piotrze Zielińskim. - Nie wiemy nawet, czy taki zawodnik jak Zieliński zostanie powołany. On w piłkę umie grać, ale pytanie, czy uda się go przygotować – powiedział szkoleniowiec. Zieliński będący jednym z filarów reprezentacji jest obecnie odstawiany od gry w Napoli, gdyż po sezonie zdecydował się opuścić ten klub.
Zmiany selekcjonerów pogrążyły reprezentację?
Włodzimierz Lubański o kryzysie formy Roberta Lewandowskiego: "Nie może stracić tego, co osiągnął"
Kasperczak od dawna krytykował politykę PZPN w sprawie częstych zmian selekcjonerów, i w tym widzi jeden z głównych powodów słabości reprezentacji. - Nie rozumiem, jaka ma być teraz rola trenera w Polsce. Ma być grzeczny i posłuszny wobec przełożonych? Czy raczej trzeba pomóc trenerowi w pracy, czego zabrakło w przypadku Fernando Santosa. Nie zgadzam się na tak częste zmiany. Można ich zwalniać, ale gdy są do tego argumenty […] Zobaczymy jak to wyjdzie Probierzowi. Jesteśmy chyba wszyscy zawiedzeni, że z tak słabej grupy reprezentacja nie awansowała bezpośrednio do finałów Euro – mówił Kasperczak w wywiadzie dla „Super Expressu” w grudniu ubiegłego roku. Doświadczony szkoleniowiec w dalszym ciągu ma więcej obaw przed barażami niż powodów do optymizmu. Jeśli Polska pokona Estonię, to w finale baraży zagra na wyjeździe decydujący mecz, ze zwycięzcą konfrontacji Walii i Finlandii.
Siostra Kamila Grosickiego przebija się w Niemczech. Dużo zawdzięcza bratu, nazwisko jej pomaga