Jerzy Brzęczek o drodze cierniowej i zahartowaniu reprezentacji

Reprezentacja Polski pierwszej edycji Ligi Narodów nie zaliczy do udanych. Już przed ostatnim meczem z Portugalią w Guimaraes wiadomo było, że biało-czerwoni w kolejnej edycji zagrają już w dywizji B. "Orły" wyraźnie cierpiały na boisku i nasz zespół przechodził widoczny kryzys. Choć w rywalizacji z mistrzami Europy na wyjeździe gra wyglądała lepiej niż wcześniej, to do ideału było daleko. Mimo tego, selekcjoner Jerzy Brzęczek zdaje się wierzyć, że najtrudniejsze jest już za jego zespołem.

- To było dobre spotkanie biorąc pod uwagę problemy jakie mieliśmy - z jednej strony personalne, a drugiej nie grając w optymalnym ustawieniu. Szacunek dla drużyny, która wystąpiła na boisku, która zaprezentowała bardzo dobrą piłkę. Mamy cierpliwość - podsumował Brzęczek rywalizację z Portugalią.

- Przez ostatnie trzy miesiące wiele się działo, ale cały czas mam świadomość, że tę ocenę jaka to jest drużyna, co możemy osiągnąć trzeba poczekać. Myślę, że dobrze, że przechodzimy przez drogę cierniową. Nawet w tym meczu musieliśmy dwa razy wykonywać rzut karny, ale to powoduje, że ta drużyna jest już zahartowana i na pewno nie będzie nas łatwo złamać - podkreślił selekcjoner.