Temat nieobecności Kamila Grosickiego w reprezentacji Polski ciągnął się od początku kadencji Fernando Santosa. Portugalczyk konsekwentnie pomijał doświadczonego skrzydłowego przy marcowych i czerwcowych powołaniach, ale wobec słabych wyników postanowił przyznać się do błędu we wrześniu. Pomimo wcześniejszej niechęci, selekcjoner zaufał piłkarzowi Pogoni Szczecin na tyle, że dał mu szansę w obu meczach. Kilka obiecujących minut z Wyspami Owczymi przełożyło się na zdecydowanie dłuższy występ w Albanii, gdzie było trzeba odwrócić niekorzystny wynik. Niestety, już tuż po wejściu na boisko Grosicki był zamieszany w utratę drugiej bramki, która okazała się gwoździem do trumny Biało-Czerwonych w Tiranie i Fernando Santosa w Polsce. PZPN nie zamierza kontynuować współpracy z niespełna 69-latkiem, a decyzja o jego zwolnieniu jest już niemal pewna. W całym tym zamieszaniu Grosicki znalazł moment, by zwrócić się emocjonalnie do zawiedzionych kibiców.
Emocjonalny wpis Kamila Grosickiego po ostatnim zgrupowaniu
We wtorek (13 września) cała Polska żyje doniesieniami z siedziby PZPN, gdzie ma dojść do polubownego rozwiązania kontraktu z Fernando Santosem, ale Kamil Grosicki dopiero po kilkudziesięciu godzinach od klęski z Albanią ochłonął na tyle, by publicznie podzielić się swoimi odczuciami. Jeden z najbardziej doświadczonych reprezentantów Polski nie zamierza uciekać od odpowiedzialności i uderzył się w pierś w mediach społecznościowych.
"Kadra to zawsze coś wyjątkowego, ale kolejne 2 występy, w tym 90., nie cieszą, jak mogłyby. Chciałem pomóc, ale tym razem się nie udało. Zawiedliśmy jako drużyna, zawiodłem też i ja. Dopóki jednak są szanse, musimy walczyć do końca. Dla Polski i kibiców" - napisał 35-latek w emocjonalnym poście. Wszystko wskazuje na to, że trudna walka o Euro 2024 będzie trwała już bez Santosa. Mówi się, że największe szanse na objęcie reprezentacji mają Marek Papszun i Michał Probierz.
Listen on Spreaker.