W ostatnim czasie wydawało się, że piłka nożna powoli wraca do normalności. Wiadomo, że kluby wciąż muszą przestrzegać reżimu sanitarnego, a co jakiś czas kolejny z piłkarzy wypada z gry z powodu zakażenia koronawirusem, ale kolejne spotkania ligowe odbywają się bez większych przeszkód, a przekładanych spotkań nie jest dużo. Niestety, teraz jednak znów zaczęły piętrzyć się problemy, gdy przyszło do rozgrywek międzynarodowych.
Jerzy Dudek OSTRO KRYTYKUJE decyzję Paulo Sousy! Padają słowa o ABSURDZIE
O ile mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów odbyły się bez większych problemów, tak w spotkaniach 1/8 finału dochodzi do niemałych absurdów – część klubów swoje mecze domowe rozgrywa w innych państwach. Problemy są przede wszystkim spowodowane pojawieniem się w Wielkiej Brytanii nowej mutacji koronawirusa i przepisów, jakie inne kraje wprowadziły z uwagi na nowe zagrożenie. Teraz okazuje się, że kłopoty jakie dotykają piłkę klubową, mogą przenieść się na rozgrywki reprezentacyjne.
Na tę chwilę w Niemczech obowiązuje 14-dniowa kwarantanna dla osób, które przylatują do tego kraju z Wielkiej Brytanii. To oznacza, że polscy piłkarze, którzy na co dzień grają w niemieckich klubach, po powrocie z Wysp (Polska zagra z Anglią na wyjeździe 31 marca), musieliby odczekać dwa tygodnie. Na to natomiast mogą nie zgodzić się ich kluby i mają do tego prawo. Nie trzeba chyba przypominać, że właśnie za naszą zachodnią granicą grają obecnie dwaj z trzech najlepszych polskich napastników – Robert Lewandowski i Krzysztof Piątek.
Spór Lewandowski-Kucharski: Były agent mówi o INTRYDZE i MANIPULACJI. Zapowiada, że wiele osób będzie zaskoczonych
O tym, jak poważnie Niemcy traktują przepisy, świadczy afera związana właśnie z Krzysztofem Piątkiem po jednym z meczów Ligi Narodów rozegranych jesienią 2020 roku. Polak dostał zakaz od swojego klubu na wyjazd na spotkanie z Bośnią i Hercegowiną. Władze Herthy twierdziły, że wszystko zostało ustalone z PZPN-em, ale mimo to Piątek poleciał z kadrą do Zenicy. Z tego powodu polski napastnik ominął kilka spotkań swojego zespołu, ponieważ musiał przejść kwarantannę.
Tajemnica żony Zbigniewa Bońka wyszła na jaw! Prezes PZPN wygadał się przed wszystkimi
Czy FIFA i PZPN byłyby w stanie wywalczyć dla naszych piłkarzy specjalne traktowanie? Można wątpić, o czym świadczy sytuacja, w jakiej znalazł się RB Lipsk. Niemiecki klub swoje domowe spotkanie w Lidze Mistrzów musiał rozegrać w Budapeszcie, ponieważ ich rywal, Liverpool, musiałby odbyć 2-tygodniową kwarantannę przed spotkaniem, gdyby miało ono miejsce w Lipsku. Okazuje się, że rewanż także zostanie rozegrany w stolicy Węgier, ponieważ piłkarze RB Lipsk po meczu na Anfield i powrocie z Anglii także musieliby odczekać 14 dni, zanim mogliby zagrać kolejny mecz. Na nic w tym wypadku zdały się negocjacje i próby wypracowania specjalnego traktowania dla piłkarzy.
Jak informuje „Przegląd Sportowy”, sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki powiedział, że na razie nie ma żadnego alarmu ze strony niemieckich klubów i jest on w stałym kontakcie z UEFA. Z jednej strony trudno sobie wyobrazić, że walczący o mistrzostwo Bayern pozwoli sobie na stratę Roberta Lewandowskiego na 2 tygodnie, jednak z drugiej strony w czasach pandemii sytuacja potrafi zmienić się z tygodnia na tydzień. O tym, czy Robert Lewandowski i Krzysztof Piątek będą mogli zagrać z Anglią, dowiemy się bliżej terminu spotkania.