Brytyjska mutacja koronawirusa i nieugięty niemiecki sanepid miały sprawić, że Bayern nie puści "Lewego" na zgrupowanie reprezentacji przed meczami el. MŚ z Węgrami (25 marca), Andorą (28 marca) i Anglią (31 marca). Największym problemem dla monachijskiego klubu może być oczywiście starcie z Wyspiarzami na londyńskim Wembley. Obecne wytyczne mówią, że wszyscy wracający z Wielkiej Brytanii do Niemiec muszą przejść obowiązkową kwarantannę, nawet jeśli maja negatywy wynik testu na obecność koronawirusa.
Robert Lewandowski na najlepszej drodze do pokonania LEGENDY. Wielka radość o krok
O surowości niemieckiego sanepidu przekonały się RB Lipsk i Liverpool FC. Ze względu na obostrzenia - pierwszy meczy 1/8 finału Ligi Mistrzów między tymi zespołami został rozegrany w Budapeszcie. Rewanż odbędzie się w środę, również na Węgrzech.
- Nie trzeba popadać w histerię. My z Bayernem Monachium jesteśmy w kontakcie od zeszłego tygodnia. Informacja z Monachium jest pozytywna. Proszą nas o informacje na temat planów naszego zgrupowania. Kiedy będziemy się przemieszczać, gdzie i w jaki sposób. Chcą znać również terminy testów na obecność koronawirusa. Obecne obostrzenia dotyczące Wielkiej Brytanii i Niemiec obowiązują do 17 marca i to jest wiadomość z Bayernu. Nasz mecz jest 31 marca. Wiemy również, że są wyjątki, zwolnienia z kwarantanny, które ustalane są z niemieckimi służbami zdrowotnymi - mówi Jakub Kwiatkowski, rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Robert Lewandowski strzela HAT-TRICKA i goni rekord Muellera! Wspaniały mecz Polaka [WIDEO]
Wszystko wskazuje na to, że bawarski klub nie widzi żadnych problemów, aby Robert Lewandowski wystąpił w najbliższych spotkaniach kadry. Biało-Czerwoni pod koniec miesiąca rozpoczną walkę o udział w przyszłorocznych MŚ w Katarze. Dla Paulo Sousy będzie to debiut w roli selekcjonera kadry.
- Wysłaliśmy list z powołaniem w piątek i otrzymaliśmy klasyczne podziękowanie. Nie trzeba zaogniać atmosfery. Gramy dopiero za trzy tygodnie, a z Londynu będziemy wracać 1 kwietnia. Sytuacja jest rozwojowa, ale my cały czas trzymamy rękę na pulsie - dodał Kwiatkowski.
