Podczas jednego ze spotkań Jupiler League Łukasz Teodorczyk walczył o piłkę z zawodnikiem KRC Genk Jospehem Aidoo. Rywal Polaka sprytnie wślizgnął się przed niego i zablokował dostęp do piłki do tego stopnia, że ta wyszła poza boisko i została przyznana gościom. "Teo" stracił piłkę i panowanie nad sobą. Ze złości kopnął rywala bez piłki, za co powinien obejrzeć czerwoną kartkę. Sędzia oszczędził, nie wiadomo dlaczego, napastnika i wręczył mu tylko żółty kartonik. Od razu było jednak pewnym, że Polaka czeka surowa kara.
Wymierzyć miała ją Komisja Dyscyplinarna, zajmująca się podobnymi zachowaniami na belgijskich boiskach. Teodorczyk miał poznać werdykt już w zeszłym tygodniu, ale zawodnik postanowił złożyć komisji wyjaśnienia, dlatego konieczna była jego obecność na posiedzeniu. Te wyznaczono na dzień, w którym Anderlecht rozgrywał swój mecz z PSG w ramach Ligi Mistrzów. Napastnik pojawić się więc nie mógł i obrady odroczono do 7 listopada. Właśnie we wtorek komisja się zebrała i zadecydowała o zawieszeniu Łukasza Teodorczyka. Polski snajper odpocznie w najbliższych dwóch kolejkach belgijskiej ekstraklasy. To oznacza, że "Teo" ominą rywalizacje z Mouscron i Kortrijk. Na ligowe boiska będzie mógł wrócić dopiero 2 grudnia. Wcześniej Polak może otrzymać szansę gry w Champions League w meczu z Bayernem Monachium.
O tym jak Teodorczyk uniknął szczęśliwie kary
Zbigniew Boniek: Teodorczyk to bardzo fajny chłopak
Nowe ustawienie reprezentacji Polski?