Holenderski Heerenveen zgodził się na sześciomiesięczne wypożyczenie Polaka. O tym hitowym transferze "Super Express" informował już wczoraj.
"Super Express": - Możesz potwierdzić informację, że wracasz do Bełchatowa?
Radosław Matusiak: - Tak. Dopinane są ostatnie szczegóły półrocznego wypożyczenia. Zaakceptowałem już warunki finansowe, jakie przedstawił mi Bełchatów, wczoraj wieczorem trwała jeszcze wymiana ostatnich faksów pomiędzy Bełchatowem a Heerenveen. Mogę na 99 procent powiedzieć, że wracam.
- Nie zawojowałeś Zachodu. Najpierw nie poszło ci w Palermo, a ostatnio w Heerenveen.
- Mam jeszcze czas, aby wrócić na Zachód i tam błysnąć. Na razie najważniejsze jest dobre przygotowanie do finałów mistrzostw Europy, a z tym miałbym problem, gdybym nie zmienił teraz klubu. Dlatego zdecydowałem się wrócić do Bełchatowa. Bo w Heerenveen grałem ostatnio tylko ogony, a chcę grać całe mecze. W Bełchatowie będę miał taką gwarancję.
- Była też możliwość wypożyczenia do Sparty Rotterdam.
- Tak, ale... Nie chcę co pół roku odchodzić w nieznane sobie miejsca. Wybrałem Bełchatów, bo dobrze znam klub, trenerów, działaczy. Mam tu kolegów, i na boisku, i poza nim. Tu łatwiej mi będzie się odbudować psychicznie i fizycznie. A to przed EURO najważniejsza sprawa.
- Plotkowano też, że i krakowska Wisła myślała o tobie...
- Tak było, ale nie ma co rozwijać szerzej tego wątku. Wszystko wskazuje na to, że zagram jednak w Bełchatowie.