Zresztą dla nich to ostatnia szansa na zarobienie jakichkolwiek pieniędzy, bo kontrakt Ludo kończy się już w czerwcu. Teoretycznie piłkarz mógłby podpisać umowę z nowym klubem już teraz, a przejść do niego dopiero latem. Dzięki temu pozyskujący go nie musiałby płacić ani euro, a piłkarz dostałby wyższy kontrakt. Obraniak nie był jednak zainteresowany takim rozwiązaniem, bo wie, że dla jego formy kluczowa jest wiosna. Tylko regularna gra w klubie może mu pomóc zbudować dobrą dyspozycję na EURO 2012.
Bordeaux ma zapłacić za reprezentanta Polski około miliona euro. Jak poinformowała jedna z francuskich gazet, transfer Obraniaka ucieszy... Leo Beenhakkera, trenera reprezentacji Polski. Widocznie nie do wszystkich nad Sekwaną dotarła informacja o zwolnieniu Holendra, ale reszta, czyli przejście Obraniaka do Bordeaux, się zgadza.