Moldawia Polska

i

Autor: Cyfrasport Moldawia Polska

Mołdawia - Polska 2:3

Piotr Świerczewski po Mołdawia - Polska: to był podwórkowy futbol

2023-06-21 12:36

– Ten zespół nie grał. Ani atak pozycyjny, ani kontry. Taka kopanina z drużyną, która jest w rankingu daleko za nami. Daliśmy się wkopać – mówi "Super Expressowi" Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski, uczestnik MŚ w 2002 r. "Świr" za blamaż w Kiszyniowie i porażkę 2:3 z Mołdawią obwinia selekcjonera Fernando Santosa.

– Bardzo się Pan wkurzył po meczu?

– Jedynie z tego powodu, że nasza drużyna gra bez trenera. Normalny trener przy 2:0 nie musi atakować. Tylko lekko wycofa piłkarzy, zagra z kontry i poluje na bramki. A myśmy nie grali z kontry, ani pressingiem, nie zdobyliśmy środka pola. Drugą połowę graliśmy nijak.

– Straciliśmy środek, czego symbolem jest strata Piotra Zielińskiego i gol na 1:2 dla Mołdawii. Trochę nas "Zielu" zaskoczył.

– Środek pola to taka przestrzeń, gdzie... nic nie trzeba robić. Niewiele się dzieje. Bo jak jesteśmy ustawieni z tyłu, to mamy środek pod kontrolą, bo wszyscy są przed nami. Piłka też. Jak atakujemy, to środek pola się przebiega i trzeba szybko skontrować lub dojść do ataku pozycyjnego przed bramką przeciwnika. Środek jest ważny do szybkiego rozegrania, do kontry. Teraz gra się w piłkę, jak w koszykówkę, czyli szybko przenosi piłkę z bramki do bramki. Gdybyśmy się cofnęli i grali z kontry, to kilku zawodników by było zaangażowanych do kontry, a reszta by spokojnie broniła. A my? Graliśmy nijak, kompletnie nijak. Nie wiem, co to było. Graliśmy podwórkową grę. Były błędy Zielińskiego i Kędziory, ale zachowanie taktyczne to było żadne. Graliśmy bez trenera. Nie znam Fernando Santosa, ale graliśmy mecz z Niemcami i tam pomysł był: cofnąć się i zagrać z kontry. Liczyć na stały fragment. Pomysł na grę przeciwko dobrej drużynie. 1:0 dla nas, wynik poszedł w świat. To nie była piękna gra, jaką obiecał nam Fernando Santos. Ale my z wielkimi drużynami nie będziemy grać pięknie. Musimy grać skutecznie. Ze słabymi drużynami powinniśmy za to grać pięknie i skutecznie. A my nie zagraliśmy ani pięknie, ani skutecznie.

SPRAWDŹ: Jacek Bąk mocno po klęsce Polaków: Niech Fernando Santos wraca do Portugalii

– Trochę dziwi taka opinia, w końcu sam Pan środek pola obstawiał większość kariery...

– Środkowy pomocnik decyduje o tempie gry. Czasem rzuca długą piłkę, by zaskoczyć przeciwnika. Bo piłka jest najszybsza. Nasz środek pola nie decydował o niczym. Sama przestrzeń nie uchodzi od tej do tracenia i zdobywania goli. Nie jest to kawałek boiska, który jest najważniejszy do straty lub zdobywania bramek. Jest jak w baskecie, szybko pod bramkę jedną i drugą. Rzadko padają gole z koła środkowego. Tam piłka musi przejść. Ważne jest, by środkowy pomocnik od czasu do czasu stosował arytmię gry, by zaskoczyć rywala, rozciągnąć. Tej arytmii nie było. Nic nie było. Zagraliśmy podwórkowy mecz. Wakacyjny, podwórkowy mecz. Powinniśmy więcej wymagać, ale to powinien zrobić trener. Przy 2:0 skoncentrować się na obronie, wpuścić rywala na swoją połowę i potem zaatakować wolne pole, mamy przestrzeń do kontrataku i z niej nie korzystamy. Przy prowadzeniu 2:0 gramy otwartą i podwórkową grę, przez którą tracimy bramki.

– Wychodzi na Pana, bo od początku nie był Pan zwolennikiem Santosa i uważał, że Czesław Michniewicz powinien zostać reprezentacji.

– Ten zespół nie grał. Ani atak pozycyjny, ani kontry. Taka kopanina z drużyną, która jest w rankingu daleko za nami. Daliśmy się wkopać.

– Słyszało się wypowiedzi piłkarzy, którzy myślami byli na urlopie. To możliwe w meczu o punkty? Prawie wszyscy w drugiej połowie się schowali i jesteśmy w szoku.

– Uważam, że oni nie wiedzieli co mają grać. Nie obwiniam ich, że ktoś grał wysoko czy nisko i był burdel na boisku. Za to odpowiedzialny jest trener.

ZOBACZ: Wydało się, co Robert Lewandowski naprawdę myśli o Fernando Santosie! Tak nazwał selekcjonera reprezentacji Polski

– A jego reakcje w trakcie meczu też pozostawiały wiele do życzenia.

– Dlatego nie jestem jego zwolennikiem. Może to dobry trener, ale na Portugalię, która jest jednak dwie klasy wyżej od nas.

– Po takim meczu może nawet trzy klasy, choć może przesadzamy.

– Taktycznie, technicznie, są tam zachowane wartości. Portugalię się miło ogląda...

– A my się mamy martwić o awans na Euro 2024?

– Nie będzie chyba tak źle, łatwo jest awansować wciąż z tej grupy.

– Trudno jest nie wyjść, ale zaraz się okaże, że gramy o awans w Albanii...

– Albo z Mołdawią w domu. To są dwa mecze. Wygraliśmy z Albanią. Mamy mecz z Mołdawią u siebie. Czesi wygrają grupę, a my musimy skończyć na drugim miejscu.

– Największa kompromitacja sportowa polskiej reprezentacji w XXI wieku? Mecze z Łotwą i Ekwadorem przebite?

– Sport już widział różne rzeczy. Liverpool - Milan w Stambule, teraz Niemcy fajnie grali, a przegrali. Widziałem mecz, gdzie Polacy grali jedną połowę trochę lepiej, a drugą katastrofalnie. Ma na to wpływ motywacja, którą zarządza trener. Taktyka, na którą ma wpływ trener. Odpowiedni trening. Ci zawodnicy nie potrzebują na koniec sezonu trenować, a złapać świeżość i dynamikę. Nie wiem, jak oni trenowali. Słyszę o zgrupowaniu, a nawet zgrupowaniu przed zgrupowaniem. To były takie działania - wydaję mi się - do niczego potrzebne. Obwiniam za mecz z Mołdawią trenera. Tam nie było żadnej myśli.

PRZECZYTAJ: Cezary Kulesza wezwał Fernando Santosa na dywanik. Będą rozmawiać o przyszłości, dojdzie do rewolucji?!

– Fernando Santos traci zwolenników bardzo szybko. Czy potrzebny wstrząs?

– Czyli zmiana trenera? Od tego jest prezes Cezary Kulesza. Nie ma co wchodzić w jego kompetencje. To jest jego decyzja, czy on go dalej chce. Mogę mówić o piłce, a zobaczymy, czy prezes będzie chciał pracować z nim dalej. Nie jesteśmy nawet w połowie eliminacji. Nie ma co wieszać na wszystkich nie wiadomo czego. Może w następnych meczach będzie lepiej.

– A może zabrakło też skuteczności piłkarzy?

– Mamy taką drużynę, jaką mamy... Przy 3:0 grałoby się łatwiej, z większym spokojem. Ale to oni strzelili trzy gole. A u nas nic nie grało. Organizacyjnie nic...

Futbologia 2023.06.21 odc.1
Sonda
Czy Polska awansuje na Euro 2024?

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze