- Nie uważam, że jesteśmy tak słabi, jak pokazał ten mecz. Według mnie jesteśmy dobrym zespołem, ale to jest piłka i na boisku dzieją się różne rzeczy - wypalił pochodzący z Siedlec golkiper w rozmowie ze sport.pl.
- To spotkanie jednak trochę zweryfikowało nasze opinie. Potyczka z Ukrainą nie była dla nas przyjemna, ale to już za nami. Mleko już się rozlało i staramy się już nie roztrząsać tego, co się stało. Wolimy skupić się na wtorkowym meczu z San Marino. Nie ma sensu dalej się biczować, bo wiemy, że zawaliliśmy - dodał Boruc.
- Naszemu zespołowi brakuje takiego zwycięstwa i radości po udanym meczu. Wiadomo, że nic tak nie buduje, jak dobre rezultaty. Oby tak było po wtorkowym spotkaniu, bo minął już czas dramatów. Nasz zespół cały czas się zmienia. Reprezentacja ma to do siebie, że na przygotowanie jest mało czasu, ale to nie może być naszym wytłumaczeniem - powiedział Boruc.
Jak widać umiejętności ubierania w słowa, tego co po prostu trzeba nazwać kompromitacją są bardzo wysokie. W momencie, gdy za komentarz do gry naszych "reprezentantów" najlepiej posłużyłyby słowa bramkarza Pogoni Szczecin po jednym z przegranych meczów...
POLSKA - SAN MARINO. Boruc: Według mnie jesteśmy dobrym zespołem - SONDA
POLSKA - SAN MARINO 26.03.2013. Artur Boruc, jak większość piłkarzy grających w pierwszej reprezentacji Polski, stara się zamazać obraz rzeczywistości po klęsce w meczu z Ukrainą 1:3. Jak twierdzi Boruc, mamy przecież dobry zespół... We wtorek zagramy z San Marino.