Reprezentacja Polski ma za sobą kolejne mecze w eliminacjach Euro 2020. We wrześniu biało-czerwoni zagrali dwa razy. Spisali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Całkiem spora grupa fanów liczyła, że po rywalizacjach ze Słowenią w Lublanie i z Austrią w Warszawie podopieczni Jerzego Brzęczka zapewni sobie nawet awans na finały przyszłorocznego czempionatu. Jednak Robert Lewandowski i spółka kompletnie zawiedli. W dwóch wymienionych meczach zdobyli zaledwie punkt, a styl w jakim to zrobili pozostawił sporo do życzenia. Ze Słowenią Polska przegrała 0:2, a z Austrią zremisowała 0:0. Choć wciąż prowadzimy w swojej grupie, to sytuacja mocno się skomplikowała. Możecie ją sprawdzić TUTAJ.
Po ostatnich spotkaniach można było spodziewać się, że na Polaków spadnie lawina krytyki i tak też się stało. Kadrę i selekcjonera atakowali niemal wszyscy - od dziennikarzy po kibiców. Nie pomógł nawet apel Kamila Glika, który wstawił się za opiekunem kadry po rywalizacji z Austrią. O tym, co dokładnie mówił filar naszej defensywy możecie przeczytać W TYM MIEJSCU. Dziennikarz Mateusz Święcicki kilka dni temu w programie portalu sport.pl przytoczył postawę zdecydowanie odmienną do Glika. W audycji "Sekcja Piłkarska" zdradził, że niektórym reprezentantom podobały się krytyczne wpisy pod adresem przełożonego.
- Napisałem krytyczne wpisy na temat gry reprezentacji Polski, a piłkarze polubili te tweety - podkreślił znany komentator. Cały program z udziałem Mateusza Święcickiego znajdziecie pod tym linkiem.