Radosną nowiną o spodziewanych narodzinach drugiego dziecka, Robert Lewandowski pochwalił się światu w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas zdobył bramkę w meczu Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus i celebrował ją w wymowny sposób - wkładając piłkę pod koszulkę i ssąc kciuk. Nie było wątpliwości, że wkrótce rodzina "Lewego" się powiększy. Stało się to w pierwszych dniach maja, kiedy Ania szczęśliwie urodziła Laurę.
Justyna Żyła masakruje Piotra, a on TRYSKA HUMOREM. Zero zmartwień! [WIDEO]
Jak informuje tygodnik "Na Żywo", Lewandowscy wciąż jednak nie zdecydowali się ochrzcić swojego najmłodszego dziecka, choć zamierzają to uczynić. Wcześniej plany rodziców skutecznie pokrzyżował wybuch pandemii koronawirusa, który wprowadził spore problemy w kwestii podróży, przemieszczenia się i organizowania jakichkolwiek uroczystości tego typu. Teraz natomiast sytuacja uległa zmianie, ale dziewczynka jeszcze czeka na przyjęcie sakramentu świętego.
Według wspomnianego tygodnika nie można wykluczyć, że kwestia ta zmieni się w zasadzie na dniach. Obecnie bowiem Robert Lewandowski ma chwilę wytchnienia od treningów w Bayernie Monachium, dostał także odpoczynek od występów w reprezentacji Polski. Mógłby przebywać więc wraz z całą rodziną w kraju, przez co uroczystość miałaby szansę odbyć się w rodzinnej przystani gwiazdy futbolu na Mazurach - w drewnianym dworze w Stanclewie.