Robert Lewandowski w końcu ma powody do zadowolenia po meczach reprezentacji Polski, bo choć zadanie nie było łatwe, biało-czerwoni zapewnili sobie awans na piąte z rzędu mistrzostwa Europy. W dodatku pod adresem napastnika mniej jest ostatnio krytyki, bo jego forma zdecydowanie się poprawiła. Widać to przede wszystkim w występach w FC Barcelona, gdzie od początku 2024 roku znów regularnie wpisuje się na listę strzelców i notuje asysty. Mimo tego nie brakuje plotek, że Lewandowski może odejść z zespołu Dumy Katalonii.
Znaleźli następcę Lewandowskiego? Nagłe informacje
Kolejna taka informacja pojawiła się w hiszpańskiej prasie. "Mundo Deportivo" ma nowe doniesienia dotyczące kontraktu polskiego piłkarza. Jak wiadomo, umowa Lewandowskiego z Barceloną obowiązuję do końca sezonu 2024/25, ale jest opcja przedłużenia o kolejny rok. Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy Blaugrana ma nie skorzystać z opcji przedłużenia, a powód jest dość konkretny. Chodzi o Erlinga Haalanda.
Zgodnie z informacjami Barcelona będzie chciała ściągnąć reprezentanta Norwegii na Camp Nou latem 2025 roku. Pieniądze na zawodnika Manchesteru City mają się znaleźć właśnie dzięki odejściu Lewandowskiego oraz za sprawą otwarcia nowego Camp Nou. Barcelona liczy, że wówczas dostanie potężny zastrzyk gotówki. Niemniej na tę chwilę wydaje się mało prawdopodobne, aby Duma Katalonii mogła spełnić oczekiwania finansowe Haalanda.