Sebastian Szymański zachwyca w Feyenoordzie. Jerzy Dudek o wyczynach kadrowicza w lidze holenderskiej [ROZMOWA SE]

Jerzy Dudek spędził w Feyenoordzie pięć lat. To właśnie w tym klubie wypromował się i zyskał status gwiazdy. Teraz w holenderskim klubie błyszczy Sebastian Szymański, który został wypożyczony z Dynama Moskwa. Jak na razie spisuje się wybornie. Jak tak dalej pójdzie to Feyenoord nie będzie się zastanawiał, czy warto wykupić go z rosyjskiego klubu. - Na ten moment zrobił bardzo dobre wrażenie nie tylko na ekspertach i kibicach, którzy w Rotterdamie są wyjątkowi. Jeśli piłkarz ciężko pracuje to może liczyć na zaufanie i miłość z ich strony. I Polak już zaskarbił sobie sympatię z ich strony – mówi Jerzy Dudek w rozmowie z naszym portalem.

„Super Express”: - Jak w Holandii oceniany jest transfer Szymańskiego do Feyenoordu?

Jerzy Dudek: - Bardzo dobrze, ale nie może być inaczej, bo nasz rodak ma bardzo dobre wejście. Wszyscy są pozytywnie zaskoczeni. Szymański ma dużą jakość. Na początku w nowym otoczeni zawsze problemem jest aklimatyzacja. Ale jego to nie dotyczy. Wprowadził się wyśmienicie. Wszyscy są z niego zadowoleni.

Tyle może zarobić Lech Poznań. Takie pieniądze czekają w Lidze Konferencji na mistrza Polski

- Jak pana znajomi komentują wyczyny Polaka i jaką przewidują mu przyszłość?

- Osoby, które są blisko klubu widzą dużą wartość naszego rodaka. Potrafi bardzo dobrze regulować tempo gry, dużo widzi. Podejmuje bardzo dobre decyzje w kluczowych momentach pod bramką przeciwnika. Nie oddaje przypadkowych strzałów. Sprawdza się idealnie na swojej pozycji. Jest nie tylko dobrze zaawansowany technicznie, a do tego dynamiczny. To go wyróżnia. Jeśli tak dalej będzie się prezentował to Feyenoord skorzysta z klauzuli wykupu. W lidze holenderskiej stawia się na ofensywny styl gry. To preferuje kreatywnych piłkarzy, którzy w ten sposób mają szansę dostać się do jeszcze lepszych klubów. Nawet w przypadku, gdy trzeba za nich wyłożyć duże pieniądze. Warto w nich zainwestować, bo później można dobrze zarobić. A Feyenoord wie, jak to robić takie transfery. Podsumowując: na ten moment Szymański zrobił bardzo dobre wrażenie nie tylko na ekspertach i kibicach, którzy w Rotterdamie są wyjątkowi. Jeśli piłkarz ciężko pracuje to może liczyć na zaufanie i miłość z ich strony. I Polak już zaskarbił sobie sympatię z ich strony.

Reprezentant Polski nowych bohaterem w swoim klubie. Są nim zachwyceni, robi prawdziwą furorę

- Techniczny styl Szymańskiego pasuje do Feyenoordu i ligi holenderskiej?

- Zdecydowanie. W tej części sezonu Feyenoord ma problemy z utrzymaniem stabilnej gry. Szymański robi fantastyczną robotę, aby takich słabszych występów było jak najmniej. Musi popracować nad dynamiką przez całe spotkanie. Zdarzają mu się przestoje, jest w meczu niewidoczny. Będzie rozliczany z asyst, a jak dorzuci jeszcze kolejne gole to zapisze następny plus przy swoim nazwisku. Kiedyś Koeman mówił, że Holendrzy potrafią atakować, ale nie umieją bronić. To widać po traconych bramkach. Ale to szansa na promocję właśnie dla piłkarzy takich jak Szymański, który we właściwym momencie trafił do ekipy z Rotterdamu.

- Czy tym udanym startem w Holandii Szymański przybliżył się do wyjazdu z kadrą na mundial?

- Trener Czesław Michniewicz bardzo dobrze go zna. Pracował z nim wcześniej w kadrze młodzieżowej. Pytanie: na jakiej pozycji Szymański będzie wystawiany i jak zostaną wykorzystane jego walory. Bo wcześniej różniej z tym bywało. Selekcjoner będzie musiał zdać się na swoją intuicję. Konkurentem jest dla niego Piotr Zieliński. Może znajdzie się miejsce dla nich obu w drużynie narodowej? Obaj potrafią grać także na skrzydle. Michniewicz potrzebuje takich dynamicznych zawodników, którzy potrafią wypracować asysty i być skuteczni. Nasza kadra potrzebuje takich graczy.

Przed Villarreal – Lech w Lidze Konferencji. Na to musi nastawić się mistrz Polski