Sebastian, wybierz Polskę!

2008-01-29 22:38

"Super Express" żąda, by PZPN zrobił wszystko, aby Sebastian Boenisch zagrał w koszulce reprezentacji Polski.

Niemcy są wystraszeni. Sebastian Boenisch (21 l.) z Werderu Brema, jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy młodego pokolenia w Bundeslidze, zastanawia się nad porzuceniem niemieckiej kadry na rzecz reprezentacji Polski! Decyzję musi podjąć do piątku, bo wtedy będzie obchodził 21. urodziny. To ostateczny termin.

Boenisch, podobnie jak Łukasz Podolski, urodził się w Gliwicach. Ich historia jest niemal identyczna. Matki grały w piłkę ręczną, ojcowie byli piłkarzami. Brat Boenischa, Adrian - jak piszą Niemcy - bawił się w piaskownicy z Podolskim. "Poldi" ostatecznie wybrał Niemcy, ale Boenisch zaczął się wahać.

Bardzo nerwowe dni piłkarza Werderu

- To będą dla mnie bardzo nerwowe dni - przyznaje gracz Werderu Brema. - Wiem, że decyzja, którą podejmę, będzie miała wpływ na całą moją karierę.

Boenisch odrzuca sugestie, że zaczyna się zastanawiać nad wyborem Polski, bo boi się, że w niemieckiej kadrze się nie przebije.

- To bzdura! W niemieckiej też mogę się przebić, bo nigdy się nie bałem rywalizacji - wyjaśnia Boenisch, który większą część dotychczasowej kariery spędził w Schalke 04, w drużynach juniorskich.

Z Wałdochem w jednym pokoju

- Znam Sebastiana. Kiedy grałem jeszcze w piłkę, mieszkaliśmy nawet w jednym pokoju - przyznaje Tomasz Wałdoch, pracujący dla Schalke. - Werder zapłacił za niego 3 miliony euro, a to przecież młody, niedoświadczony chłopak. To świadczy o tym, że ma nieprzeciętny talent. Jest bardzo wszechstronny, gra głównie na lewej stronie obrony, choć może być też wystawiany na kilku innych pozycjach. Ma niesamowitą wydolność, mógłby rozegrać co najmniej dwa mecze z rzędu. Jak na swój wzrost, jest bardzo zwrotny i dynamiczny. Obojętne, w której kadrze zagra, to będzie jej dużym wzmocnieniem - przekonuje Wałdoch.

Omal nie trafił do kadry Michała Globisza

Ponad rok temu Boenisch był przymierzany do polskiej kadry Michała Globisza, ale wtedy nic z tego nie wyszło i grał w juniorskich zespołach Niemiec.

- Teraz zastanawiam się nad zmianą decyzji - powtarza Boenisch, który zagrał do tej pory 11 meczów w Bundeslidze (9 dla Schalke, 2 dla Werderu). Tych występów miałby już o wiele więcej, ale ostatnio leczył kontuzję kolana.

Zagra z Niemcami czy przeciw Niemcom?

- W Bundeslidze nie miał jeszcze zbyt wielu okazji, żeby się wykazać, ale w kadrze Niemiec do lat 21 już pokazał, jak wiele może nam dać w przyszłości. To wielki talent. Niemiecka piłka powinna mieć z niego dużo pożytku - chwali Boenischa Klaus Allofs, słynny przed laty piłkarz, a obecnie dyrektor sportowy Werderu.

Z jednej strony Niemcy chwalą Boenischa, a z drugiej zaczynają się obawiać, żeby go nie stracić. W wojnie na przechwytywanie talentów nasi sąsiedzi prowadzą z Polską zdecydowanie, a ich największe triumfy to Podolski i Klose. Teraz jest szansa, aby odrobić trochę strat. Niebezpieczeństwo zwietrzył już magazyn "Kicker", który alarmuje, że Boenisch może się skusić na grę dla Polski ze względu na perspektywę występu na Euro, gdzie zagrałby przeciw... Niemcom. Autorów trochę poniosło, bo szanse na to, że Beenhakker zabrałby Boenischa na Euro są chyba iluzoryczne, ale... Jeśli wybierze Polskę, to może być mocnym punktem naszej kadry przez wiele kolejnych lat. Warto postarać się o takiego piłkarza.

Z nimi może rywalizować w niemieckiej kadrze

Philipp Lahm (Bayern Monachium),
Marcell Jansen (Bayern Monachium),
Piotr Trochowski (HSV Hamburg),
Christian Pander (Schalke),
Bastian Schweinsteiger (Bayern).

Z nimi może rywalizować w polskiej kadrze

Grzegorz Bronowicki (Crvena Zvezda Belgrad),
Michał Żewłakow (Olympiakos Pireus),
Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa),
Jacek Krzynówek (VfL Wolfsburg),
Marek Zieńczuk (Wisła Kraków),
Kamil Kosowski (Cadiz CF).

Sebastian Boenisch dla "Super Expressu": Nie otrzymałem żadnego sygnału

- Nie dostałem zaproszenia z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Moim marzeniem jest gra w reprezentacji A i występy w mistrzostwach Europy. Czy to w reprezentacji Niemiec, czy Polski... Jedno jest pewne, konkurencji się nie boję.

Czy przyjąłbym zaproszenie od PZPN? W tej chwili to nie ma o czym mówić, bo nie otrzymałem żadnego sygnału.

Piotr Boenisch (45 l.), ojciec: To piłkarz pełną gębą

- Sebastian, kiedy wyjeżdżaliśmy z Polski, miał zaledwie roczek. Do piłki zapalił się bardzo szybko. Przez kilka lat był w Schalke, potem poszedł do Werderu. Chłopak młody jest jeszcze, ale ma papiery na granie. W sumie mogę powiedzieć, że już jest piłkarzem pełną gębą.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze