Wiadomość o urazie najlepszego polskiego piłkarza spadła niespodziewanie zarówno na kibiców kadry, jak i Bayernu Monachium. Bawarczycy są w o tyle dobrej sytuacji, że w Champions League pokonali Chelsea na wyjeździe aż 3:0 i są murowanym kandydatem do awansu do ćwierćfinału, a ten odbędzie się dopiero w kwietniu - prawdopodobnie już z "Lewym" na boisku. W gorszej sytuacji znajduje się selekcjoner Jerzy Brzęczek i prowadzona przez niego reprezentacja Polski.
Marcowe spotkania z Finlandią i Ukrainą stanowią bowiem dla kadry idealną okazję do docierania się zespołu przed letnimi mistrzostwami Europy. Brak najważniejszego elementu drużyny będzie zatem z pewnością mocno odczuwalny. Jak się okazuje, nie tylko na boisku. Tomasz Włodarczyk ze sport.pl donosi, że ogromny problem mają główni sponsorzy kadry, którzy w marcu mają w planach realizację materiałów do kampanii reklamowych. Główną ich twarzą miał być właśnie "Lewy".
Zdaniem Włodarczyka, sponsorzy nie mają zapisanej w kontrakcie konieczności udziału w spotach akurat Lewandowskiego, ale wiadomo, że każdy skłaniałby się ku niemu w pierwszej kolejności. Z uwagi na bardzo napięty terminarz snajpera wątpliwym jest, by realizować materiały zdjęciowe i wideo kiedy indziej, na przykład w Monachium.
Do czasu zgrupowania pozostaje jednak jeszcze około miesiąca. Przez ten czas odpowiednie osoby będą rozważały podjęcie optymalnej decyzji.