Podopieczni Waltera Smitha zagrali zabójczo skutecznie w pierwszym kwadransie, dzięki czemu za sprawą Kenny Millera zdobyli dwie bramki.
Reprezentant Szkocji w obu sytuacjach stanął oko w oko z Arturem Borucem. Najpierw po podaniu Krisa Boyda pędził na bramkę Polaka niemal od linii środkowej, a przy drugim golu fatalnie zachował się stoper Celtiku, Glenn Loovens, który dał się przepchnąć Millerowi, a ten stanął sam przed Borucem i umieścił piłkę w siatce.
Wydawałoby się, że 29-letni reprezentant Polski nie miał nic do powiedzenia przy tych bramkach, ale szkocki "Daily Record" obwinił Boruca za porażkę w derbowym pojedynku. Dziennik jego występ ocenił na "5", uzasadniając: "O czym myślał przy pierwszym golu dla Rangersów? Później próbował bronić strzał niewłaściwą ręką. To była słaba interwencja. Gdyby rzucił się w prawo i użył właściwej ręki, obroniłby".
Najwyższe noty w drużynie "Celtów" otrzymali Mark Wilson, Lee Naylor, Landry N'Guemo i Zhengh Zhi - "6". Najlepszą ocenę ze wszystkich graczy na boisku otrzymał za to nie strzelec dwóch goli, Kenny Miller, a pomocnik "The Gers", Steve Davis - "8".
Vis-a-vis Boruca, Allan McGregor otrzymał "7", ale i jemu dziennikarze zarzucili, że nie zdołał obronić strzału Aidena McGeady'ego z rzutu karnego.
Szkocka prasa wini Boruca
2009-10-05
12:49
Niedzielne, pierwsze w tym sezonie Scottish Premier League Old Firm Derby 2:1 wygrał zespół Glasgow Rangers.