W programie Studio Katar na antenie TVP Sport słynny komentator nie zostawił suchej nitki na zachowaniu Michniewicza i nie ukrywał zażenowania. – Typowe polskie piekiełko. Jestem zszokowany i zniesmaczony. Mamy coś historycznego, po 36 latach wychodzimy z grupy. Wracamy do Polski i zaczyna się: a to premie, a to nie wiadomo ile, a to nie wiadomo jak podzielone, czy Michniewicz dalej będzie selekcjonerem. Zajmujemy się czymś zastępczym – powiedział Szpakowski.
Nie tylko trener reprezentacji znalazł się na cenzurowanym u „Szpaka”. Także ostatnie działania Polskiego Związku Piłki Nożnej i prezesa Cezarego Kuleszy nie rozjaśniły sytuacji. PZPN oświadczył w poniedziałek, że nie korzysta z klauzuli przedłużenia umowy z Michniewiczem, ale… będzie jeszcze rozmawiać na ten temat.
Były piłkarz Legii dołączy do Lewandowskiego?! Sensacyjne doniesienia, to naprawdę może się wydarzyć
– Nie rozumiem prezesa Cezarego Kuleszy i decyzyjności – powiedział Szpakowski. – Komunikat powinien być jasny i czytelny: do końca roku selekcjoner ma kontrakt, a co będzie później? Zobaczymy. Jeśli wychodzi z PZPN czytelny komunikat, że kontaktują się z Maciejem Skorżą, który ma kontrakt w Japonii, to wiadomo, że są przymiarki, zastanowienia i nikt nie chce przedłużać umowy z Michniewiczem. Wygląda to tak: albo kogoś znajdziemy i wtedy Michniewicza nie ma, a jeśli nie znajdziemy, to przedłużymy. To niepoważne i nielicujące z tym, czego spodziewam się po władzach PZPN. Jestem zszokowany, jak w ten sposób można traktować polskiego kibica, reprezentację, nasze dobro narodowe – grzmiał Szpakowski, który powiedział także klika słów na temat blokowania dziennikarzy sportowych na Twitterze przez selekcjonera.
– Dla mnie jest dość śmieszne i żenujące, żeby selekcjoner reprezentacji Polski blokował dziennikarzy na Twitterze. Drogi panie Czesławie… – wzdycha „Szpak”. – Wiadomo, że każdy chce mieć grupę dziennikarzy, która by mu sprzyjała. Ja bym stanął przed lustrem i spytał, czy zrobiłem wszystko, co mogłem, czy stać mnie na zmianę sposobu myślenia i stylu gry kadry. Jeśli ktoś jest blokowany na Twitterze, to zaczyna na to reagować. Po co selekcjoner się wygłupia i blokuje ludzi, w tym to wielu zacnych dziennikarzy? Wszystkie zastępcze tematy świadczą o tym, że niepoważnie traktujemy polskiego kibica – kwituje Dariusz Szpakowski.