Wyraźnie poruszony, uśmiechnięty od ucha do ucha Holender z trudem przedzierał się przez tłum wdzięcznych kibiców. Trzeba jednak przyznać, że owacje i podziękowania, jakie zebrał, były jak najbardziej zasłużone. Zwycięstwo 2:0 z szóstą drużyną w światowym rankingu FIFA, to wspaniała sprawa.
- To świetny rezultat - komentował Leo. - Zagraliśmy dobry mecz i pokonaliśmy zespół z najwyższej europejskiej półki. Ale nie ma co się oszukiwać, to był tylko mecz towarzyski, a takie spotkania zawsze są inne niż te o punkty - tonował nastroje nasz trener. - Atmosfera jest inna, a presja i odpowiedzialność spoczywające na piłkarzach też są nieporównywalnie mniejsze. Ale nie ukrywam, że ogromną satysfakcję sprawiło mi oglądanie meczu, w którym mój zespół walczy i pokonuje tak silnego rywala. To było cholernie miłe uczucie - nie ukrywa "Leon Zawodowiec". - Jeszcze bardziej niż z wyniku cieszę się ze sposobu, w jaki graliśmy. Długimi momentami kontrolowaliśmy spotkanie - chwalił drużynę Holender.
Polacy mieli szczęście
Trzeba jednak przyznać, że często to Czesi dominowali na boisku. I tylko dzięki ogromnemu szczęściu Polacy zachowali czyste konto.
- To prawda i dlatego nie jestem do końca zadowolony - przyznał Beenhakker. - Ideał, do którego dążymy, to świetna gra przez 90 minut, a niestety momentami zupełnie oddaliśmy inicjatywę, pozwalając Czechom na zbyt dużo. Zwłaszcza w pierwszej połowie. Jeżeli chodzi o defensywę, to nie podobało mi się to, co widziałem.
Ale nie chodzi mi tu o obrońców, bo gra obronna miała zaczynać się od pomocników, a oni pod tym względem nie spisywali się najlepiej. Na szczęście druga połowa była już lepsza. Krok po kroku wszystko się zazębia i budujemy zespół, który będzie gotowy na wielki dzień - komentował Leo, który mimo lepszej gry jego podopiecznych po przerwie, pod koniec meczu nerwowo chodził wzdłuż linii, pokrzykując na piłkarzy.
Cygara nie palił
- Czy bałem się o wynik? Nie, po prostu kiedy widzę, że zespół potrzebuje pomocy, nie potrafię siedzieć na ławce i spokojnie palić cygaro - tłumaczył ze śmiechem.
W meczu z Czechami szansę dostał powracający do kadry Artur Wichniarek. Wyraźnie stremowany zagrał jednak przeciętnie i został zmieniony w przerwie.
- To nie jest tak, że Wichniarek mnie rozczarował. Po prostu czasami jest tak, że musisz dokonać zmiany, bo w danym momencie potrzebujesz innego napastnika. W drugiej połowie potrzebny mi był gracz, który potrafiłby przytrzymać piłkę z przodu, a Artur to inny typ piłkarza - wyjaśniał Beenhakker.
do przerwy (0:2)
Bramki: 0:1 Łobodziński, 6. min
0:2 Lewandowski, 28. min
Sędziował: Marios Stamatis (Cypr)
Żółte kartki: Grygera, Koller/Żewłakow
Czechy: Cech - Pospech, Grygera, Rozehnal, Ujfalusi (49. Kadlec) - Sionko (77. Vlcek), Polak, Matejovsky, Plasil (85. Kulic) - Koller, Baros.
Polska: Boruc (46. Fabiański) - Wasilewski, Bąk (46. Jop), Żewłakow, Bronowicki (78. Wawrzyniak) - Łobodziński (84. Murawski), Dudka, Lewandowski, Krzynówek - Smolarek (66. Zahorski), Wichniarek (46. Żurawski).
Wojciech Łobodziński (26 l.)
Bardzo aktywny. Nieźle dryblował, a swoje akcje kończył celnymi dośrodkowaniami. Zaskoczył dobrą grą (strzelił gola) i... napisem na koszulce - "Lobo".
Artur Boruc (28 l.)
Potwierdził klasę, to zdecydowanie numer 1 wśród naszych bramkarzy. Jego refleksowi i genialnym interwencjom zawdzięczamy wygraną. W pięknym stylu obronił rzut karny.
Dariusz Dudka (25 l.)
Pewny punkt w defensywnie, a do tego kreatywny w ataku. Zaliczył wspaniałą asystę przy bramce Łobodzińskiego. Szybko wraca do formy, jaką prezentował przed kontuzją (złamana noga).
Mariusz Lewandowski (29 l.)
Kilka chwil przed strzeleniem bramki dostał w twarz od czeskiego rywala. Wtedy "Lewy" się przebudził, zaczął grać jak natchniony. Jednak musi być bardziej kreatywny.
Grzegorz Bronowicki (27 l.)
Często brał udział w akcjach ofensywnych. Jednak zapominał, że przede wszystkim rozliczany jest z gry w obronie. Zdarzały mu się błędy przy wyprowadzaniu piłki.
Jacek Krzynówek (32 l.)
Widać, że w drużynie klubowej nie ma pewnego miejsca. Denerwował brakiem szybkości, niecelnymi podaniami, nie próbował strzałów z dystansu, z czego słynie.
Inne mecze towarzyskie:
Gruzja - Łotwa 1:3
Cypr - Ukraina 1:1
Macedonia - Serbia 1:1
Węgry - Słowacja 1:1
Turcja - Szwecja 0:0
Izrael - Rumunia 1:0
Malta - Białoruś 0:1
Słowenia - Dania 1:2
Grecja - Finlandia 2:1
Chorwacja - Holandia 0:3
Irlandia Płn. - Bułgaria 0:1
Austria - Niemcy 0:3
Walia - Norwegia 3:0
Irlandia - Brazylia 0:1
Włochy - Portugalia 3:1
Anglia - Szwajcaria 2:1
Hiszpania - Francja 1:0